Indie Rock & Stuff

x

zgadzam się ; ) to jest dobra płyta i miło że ktoś potrafi zagrać jak legendy lat 80tych i początku 90tych i nie brzmi to jak kolejny odgrzewany kotlet.
ale facet jak curtis, nie potrafi też śpiewać ; )
no i zauważona jest przez kształtujących gusta:
[link widoczny dla zalogowanych]

accelerator

a propos olewania zajebistych debiutów: the horrors przeszło u nas bez echa

kill all hippies

Własnie dziwi mnie to porownanie a place to bury strangers z joy division ktore padlo zarowno tutaj jak i w jakies recenzji plyty.Dla mnie w przypadku tego zespolu jest to porownanie raczej abstrakcyjnie , kompletnie oderwane od rzeczywistosci .Nie mozna porownywac wszystkich kolesi ktorzy siegneli po gitary do joy division a ostatnio widac ze taka tendencja sie pojawila .Jak da sie zauwazyc zbierzne punkty z ride , my blody valentine czy najbardziej z jesus and marych chain z joy division nie maja oni raczje nic wspolnego.

x

wokal. i atmosfera, ale klimat akurat ma tu mało do rzeczy, bo klimat taki wkształciły i inne zespoły które wspomniałeś. natomiast wokalista zespołu jak juz wyżej napisalem, podobnie jak ian śpiewać nie potrafi.
tylko tyle z joy division związków stricte widzę. bo perkusja bardziej mi pod PIL zalatuje.

kill all hippies

wokal przypomina mi bardziej któregos z braci Reid niz Curtisa

accelerator

kilmat niektórych utworów budzi u mnie skojarzenia z joy division z closer. poza tym jak posłuchasz nagrań JD zarejestrowanych z koncertu, to osiagalli na nich podobnie chałasliwe brzmienie. Jesus and mary chain to jednak zupełnie inne melodie. wokal oprócz jamc wywołuje u mnie skojarzenia z arab strap(mają np kawałek fuck a doddle dont, który mi sie przypomnial podczas słuchania a place to bury..)

bartoś

intro do Missing You wywołuje u mnie odruch sprawdzania czy nie puściłem przez przypadek joy division

x

nowa płyta wyciekła.
poszli odrobinę dalej. uspokoili brzmienie, więcej melodii,harmonii a mniej jazgotu. i nie wiem dlaczego brak tu hiciora, kasującego całą scenę 2009, poza utworem tytułowym - dalej mi chodzi po głowie ta melodia. no i wokal się poprawił.
jak dla mnie, to póki co pierwsza trójka tego roku.

zjem ci chleb

właśnie miałem ściągać, dzięki za przypomnienie.

x

nie martw się. jest, ale złagodzili go i jest przystępniejszy. no i nie ma melanży z techno/elektroniką.
mnie smuci że nie ma takiego ...nie wiem jak to ładnie nazwać, niech będzie rozmiękczacza jakim był falling sun.

Ciumok

też sobie ściągam.

robert

ja sobie pierwszą ściągnę

zjem ci chleb

pierwsza to jak dla mnie była jedna z lepszych płyt dwatysiącesiódmegoroku.
słucham zajawek i myślę, że nowa też da radę. genialne brzmienie.

x

na festiwalu unsound byliby akurat. myślę.

Ciumok

dopiero odpaliłem i już pierwsze półtorej minuty mnie wciągnęło.

(...)

świetna, dynamiczna płyta. są hiciory.