Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Woodstock 2009
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox / Festiwale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:29, 11 Maj 2009    Temat postu:

Nie obrażaj się na mnie, że na forum o nazwie "Indie Rock & Stuff" mówię, że polski Woodstock i reggae to obciach. No bo sorry, ale nie przesadzaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little Joy
the man who came to stay


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 16:36, 11 Maj 2009    Temat postu:

Czemu myślisz, że się obrażam? Widzę, że wyciąganie mylnych wniosków to Twoja specjalność.

Poza tym twierdzisz, że polski Woodstock, na którym występują Futureheads i Subways, nie pasuje do forum o nazwie "Indie Rock & Stuff"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:43, 11 Maj 2009    Temat postu:

Gdyby nie pasował, to zdegradowałbym to jako moderator z rangi oddzielnego wątku do tematu stałego o koncertach. Nie mówię, że nie pasuje, choć uważam go za festiwal obciachowy. Myślę, a przekonanie to graniczy z poczuciem pewności, że nie jestem w takim twierdzeniu osamotniony. Tak sobie pomyślałem, że się obrażasz, jak zacząłeś mi mówić jaki jestem be.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little Joy
the man who came to stay


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 16:47, 11 Maj 2009    Temat postu:

Nie, wtedy pisałem (na głos tego nie powiedziałem), że jesteś "be" i tylko tyle.

W jakim sensie wood jest dla Ciebie obciachowy? Dla mnie to świetny sposób na spędzenie weekendu z przyjaciółmi i przy okazji obejrzeniu kilka niezłych koncertów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:48, 11 Maj 2009    Temat postu:

No cóż. Źle pomyślałem...

Wyjaśniłem dlaczego w moim pierwszym wpisie w tym temacie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little Joy
the man who came to stay


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 16:52, 11 Maj 2009    Temat postu:

A rozumiem, chodzi po prostu o chore wyobrażenia wymieszane z uprzedzeniami. No nic, pozostaje mi również przywołać jedną z poprzednich wypowiedzi: smutny z Ciebie człowiek. Taki młody a taki sfrustrowany...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OneLady
what a fuckin' waster!


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice miasto- jedno na sto!

PostWysłany: Pon 16:56, 11 Maj 2009    Temat postu:

nie lubie tego festiwalu bo boje się tej "kolorowej" i "otwartej" młodziezy. oczywiście nie chce generalizować, może poprostu przez przypadek trafiłam na te kilka tysięcy czarno ubranych ludzi. poporstu np na offie z czymś takim się nigdy nie spotkałam. inne klimaty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:58, 11 Maj 2009    Temat postu:

Przepraszam, że nie stawiam na jednej półce Animal Collective i George'a Clintona. Nie jestem przy tym jednak sfrustrowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Pon 17:07, 11 Maj 2009    Temat postu:

Ależ OneLady utrafiła w sedno. Oczywiście jak najbardziej jest to przesadne generalizowanie ale myślę, że reprezentujemy (tzn. z wypowiadających się w tym temacie: ja, ciumok i OneLady) to samo stanowisko, z tym że inaczej je wyrażamy.
Wszystko rozbija się o estetykę tego festiwalu, której ja nie kupuję. Po prostu nie mogę się z nią identyfikować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little Joy
the man who came to stay


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 17:08, 11 Maj 2009    Temat postu:

OneLady napisał:
nie lubie tego festiwalu bo boje się tej "kolorowej" i "otwartej" młodziezy. oczywiście nie chce generalizować, może poprostu przez przypadek trafiłam na te kilka tysięcy czarno ubranych ludzi. poporstu np na offie z czymś takim się nigdy nie spotkałam. inne klimaty.


To w końcu czarni czy kolorowi? Wink Na pewno nie jest tak jak na Offie, ale fanów metalu nie ma aż tak długo bo niby co mają tam oglądać? Rok temu trochę się zjechało na Kreatora i Vadera, ale bez przesady. No i co to jest "poprostu" Wink


Ciumok napisał:
Przepraszam, że nie stawiam na jednej półce Animal Collective i George'a Clintona. Nie jestem przy tym jednak sfrustrowany.


Proszę, wcale nie wymagam od nikogo otwartości muzycznej, raczej tolerancji. A Twój pierwszy post i całe to "zło" świadczą o tym, że jednak jesteś sfrustrowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Korzeń



Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:21, 11 Maj 2009    Temat postu:

Na woodstocku byłem raz, ktoś rzucił we mnie butelką, na następny edycję już nie jeździłem. No, ale to nie z tego powodu. Ogólnie, przez wszystkich wychwalanej atmosfery typu "peace, love, rock'n roll, drugs are bad" nijak nie mogłem odczuć, za to mogłem zaobserować kupę penerstwa. Wkurwia mnie kiedy kupuję zapiekanę i nie mogę z nią spokojnie iść, bo co któraś osoba chce kawałek. O podobnych sytuacjach z piwem nawet nie wspomnę. Takie uroki darmowych imprez. Cóż, nie moje miejsce, Aj dont bilong hir.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little Joy
the man who came to stay


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 17:23, 11 Maj 2009    Temat postu:

Mam wrażenie, że byliśmy na totalnie innym Woodstocku! Ja nigdy nie spotkałem się z takimi sytuacjami i takimi ludźmi. Może poza żebrakami, ale mówisz im po prostu "spierdalaj" i bawisz się dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Korzeń



Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:29, 11 Maj 2009    Temat postu:

Sam wspominałeś o różnych grupach społecznych, które można tutaj spotkać, więc i różne sytuacje możemy zaobserwować.

Cytat:
ale mówisz im po prostu "spierdalaj" i bawisz się dalej.
A ja właśnie nie chcę mówić "spierdalaj", chcę się dobrze bawić bez tego. Mad

Ostatnio zmieniony przez Korzeń dnia Pon 17:30, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little Joy
the man who came to stay


Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 17:40, 11 Maj 2009    Temat postu:

I na Offie i na Open'erze i w szkole i pod kościołem może się przytrafić sytuacja, w której będziesz musiał powiedzieć "spierdalaj" Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Latia
cold hard bitch


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 7453
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zga/krk

PostWysłany: Pon 17:45, 11 Maj 2009    Temat postu:

woodstock to rzut beretem ode mnie więc byłam tam raz i to tylko ze względu na przyjaciół.
bez nich w życiu bym tam nogi nie postawiła, bo atmosfera 'kochajmy się, słuchajmy muzyki, bawmy się' w ogóle nie jest tym czym ci ludzie chcieliby, żeby to było.
ot takie, rzucone hasła, a reszta to te właśnie:
Little Joy napisał:
spierdalaj

prawda jest taka, że jest co tam robić, gdy dzieje się coś na scenie.
do popołudnia jest to umieralnia i jeżeli ktoś nieznajomy się do ciebie dosiada, to prędzej czy później wyjdzie na to, że chce wino/piwo/fajkę/dragi/wciągnąć cię do sekty/bzykać się w twoim namiocie, bo 'ups, swojego zapomniałem'. syndrom homesick włączył mi się wyjątkowo wcześnie. fakt, że miałam wtedy 17 lat zamazywał mi właściwą percepcję i wtedy mogłam z tym żyć. z czasem coraz gorzej wspominam tamten wypad.

i tylko nie mów, że 'pewnie byliśmy na innym woodstocku'. też zadawałam się i nadal zadaję z punkami, rasta, metalami i innymi ludźmi ze śmiesznych szufladek. sama tego słuchałam, nie tak całkiem dawno. ale nie o muzykę tu chodzi, tylko o atmosferę, która dla mnie jest fikcyjna. może się spóźniłam, bo słyszałam o przystanku w żarach dużo legend. ale nie od miejsca to zależy, a od ludzi, a ci ponoć na przystanku się nie zmienili.
więc sorry, ale już atmosfera studenciarstwa na juwenaliach jest lepsza.


Ostatnio zmieniony przez Latia dnia Pon 17:46, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox / Festiwale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin