Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

My a inne fora i portale muzyczne /Porcys, Screenagers etc./
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Damian2902
Gość





PostWysłany: Czw 21:32, 20 Mar 2008    Temat postu:

Ja znalazłem coś równie fajnego.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ogólnie temat pasuje, bo żalimy się jak emo. Laughing
Powrót do góry
girlfromipanema
Killamangiro


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:48, 20 Mar 2008    Temat postu:

Guernica -> znaczy wiesz, trochę hipokryzją zalatuje czepianie się, że Porcys daje zespołom oceny za nazwę, a potem pisanie o tym, że mieli czelność dać wyższą ocenę wykonawcom typowo popowym niż pseudo-indie.
to samo z Radiohead- wszyscy już usłyszeliśmy, że za nimi nie przepadasz, ale musisz się jakoś pogodzić z tym, że większość ludzi ich docenia. a przy "In Rainbows" jednak skrytykować potrafili, ale tego już nie widzimy? :>

co do formy pisanych tekstów- nie mówię, że nie mam zastrzeżeń (zresztą podobnie z wieloma ocenami/treścią się nie zgadzam, ale przecież nie o to chodzi). akurat czasem te ich niemerytoryczne recenzje mnie śmieszą, a czasem są strasznie czerstwe, ale nie przeszkadza mi sam fakt ich istnienia specjalnie- taki już urok Porcysa.


Ostatnio zmieniony przez girlfromipanema dnia Czw 21:50, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:07, 20 Mar 2008    Temat postu:

girlfromipanema napisał:
co do formy pisanych tekstów- nie mówię, że nie mam zastrzeżeń (zresztą podobnie z wieloma ocenami/treścią się nie zgadzam, ale przecież nie o to chodzi). akurat czasem te ich niemerytoryczne recenzje mnie śmieszą, a czasem są strasznie czerstwe, ale nie przeszkadza mi sam fakt ich istnienia specjalnie- taki już urok Porcysa.


I wszystko. Ja do porcys mam taki stosunek, że jak go gdzieś chwalą, to ja wskazuję ich błędy, jak gdzieś ich krytykują, to ja ich pochwalam. Powtarzam po raz milionowy - 3/4 redakcji porcys zna się na muzyce lepiej niż całe to forum.

Guernica napisał:
Niektórzy mają potrzebę podkreślania swojego wątpliwego statusu w dość zabawny sposób.
, Guerniku.

Ostatnio zmieniony przez twilite kid dnia Czw 22:09, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zjem ci chleb
~


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 2829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z chlebaka

PostWysłany: Czw 23:41, 20 Mar 2008    Temat postu:

twilite kid napisał:
I wszystko. Ja do porcys mam taki stosunek, że jak go gdzieś chwalą, to ja wskazuję ich błędy, jak gdzieś ich krytykują, to ja ich pochwalam.


nie podałeś ani jednego argumentu za ani przeciw.
jak na razie ograniczasz się do wytykania gustu innych i rzucania ogólników.

twilite kid napisał:
Powtarzam po raz milionowy - 3/4 redakcji porcys zna się na muzyce lepiej niż całe to forum.


tu nie chodzi o to, że my uważamy się za wielkich znawców.
tu chodzi o to, że redakcja porcysa uważa się za wielkich znawców i ty też uważasz ich za wielkich znawców.

przykład.
link do recenzji o której pisałem w poprzednim poście:
[link widoczny dla zalogowanych]
ten tekst spłodził ktoś kto nie wie o czym pisze. i to nie jest odosobniony przypadek. jest tego więcej i pozwala mi sądzić, że 3/4 redakcji porcys jednak nie zna się na muzyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:21, 21 Mar 2008    Temat postu:

zjem ci chleb napisał:
nie podałeś ani jednego argumentu za ani przeciw.
jak na razie ograniczasz się do wytykania gustu innych i rzucania ogólników.


Odsyłam do postów z wczorajszego popołudnia. Jeśli czegoś nie rozwinąłem, to znaczy, że za bardzo miałem rację, żeby się z czegoś tłumaczyć. Możemy pogadać za dwa lata.

zjem ci chleb napisał:
tu nie chodzi o to, że my uważamy się za wielkich znawców.
tu chodzi o to, że redakcja porcysa uważa się za wielkich znawców i ty też uważasz ich za wielkich znawców.


Wskaż mi miejsce, w którym pisałem, że są wielkimi znawcami. No śmiało. Napisałem tylko, że znają się na muzyce lepiej niż ktokolwiek z tego forum, a do tego nie trzeba być wielkim znawcą.
Redakcja porcys też zapewne nie uważa się za wielkich znawców, bo oni mają swoich bossów, o których Ty nic nie wiesz. Oni po prostu wiedzą, że są lepsi od tysięcy takich jak Ty. Mają prawo do zarozumiałości.
Tak jak i ja mam prawo do zarozumiałości, kiedy zerkam na wasze last.fm (dlatego to robię. może niepotrzebnie, jak zauważyłeś). edit: i oczywiście nie z każdego profilu się nabijam, żeby nie było.

zjem ci chleb napisał:

przykład.
link do recenzji o której pisałem w poprzednim poście:
[link widoczny dla zalogowanych]
ten tekst spłodził ktoś kto nie wie o czym pisze. i to nie jest odosobniony przypadek. jest tego więcej i pozwala mi sądzić, że 3/4 redakcji porcys jednak nie zna się na muzyce.


1) Ile Jędrzej Michalak miał pisząc ten tekst? 18? Wszystkie początkowe recenzje porcys są słabe, już to pisałem, odsyłam do postów z wczorajszego popołudnia. Ale ok, to nie musi być argument.
2) 6.0 na porcys to dużo. Ich plusem jest to, że nie deprecjonują swojej skali przez byle "podjarkę" (tu też są oczywiście wyjątki, ale cóż to znaczy na paręset recenzji? ciekawe za to, że pamięta się tylko to)
3) Ta recenzja to bodaj pierwszy tekst, w którym odczarowano QOTSA i nie patrzono na Homme'a z namaszczeniem. Ot, kolejna płyta do przesłuchania, widać były lepsze.

Ciągle mam wrażenie, że towarzyszy wam wielka frustracja, kiedy piszecie, że ci z porcys uważają się za wielkich znawców, podczas gdy oni tylko zjebują (często zasłużenie) waszych ulubieńców. Cuchnie to obrażalstwem na kilometr. Takich wypowiedzi czytałem setki (nie przesadzam). Frustracja, i to wszystko.

edit: I jakiekolwiek by teraz głupoty nie padły ze strony Guerniki i Zjemcichleba, milknę. Ale tylko i wyłącznie z szacunku dla Administracji.


Ostatnio zmieniony przez twilite kid dnia Pią 0:36, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarlotka
stargazer


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 3065
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sin City | Dresden

PostWysłany: Pią 9:41, 21 Mar 2008    Temat postu:

bogini napisał:
a topic takiego mgmt, gdzie dyskutuje się o zdjęciu oraz kto ma zamiar przesłuchać płytę to sami wiecie...


no sami wiemy, tylko nie rozumiem za bardzo Twojego zarzutu. podoba mi się coś, chociażby zdjęcie, to piszę, że mi się podoba, ok, może nie powinnam była pisać, że zamierzam dopiero przesłuchać płytę, tylko opowiedzieć o wrażeniach po fakcie jej przesłuchania, tylko na forum znalazłoby się więcej przypadków postów, w których ktoś chwali zdjęcie, a dopiero później zaczyna się dyskusja z jajem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girlfromipanema
Killamangiro


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:06, 21 Mar 2008    Temat postu:

obawiam się, że się nie zaczyna, nie mówiąc o tym, że oczywiście znalazłoby się więcej przypadków niewiele wnoszących postów, ale o to właśnie chodzi- bo Ewa raczej odnosiła się do poziomu forum, nie do Ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Pią 12:20, 21 Mar 2008    Temat postu:

Powiem tak, nie obchodzi mnie żaden Porcys, zaglądam tam raz na ruski rok i jest mi z tym dobrze. Nie wystawiam oceny temu serwisowi bo za mało go znam. Przypisywanie komuś kompetencji do oceniania też jest śmieszne. Przykład Dejnarowicza, akurat nie przeszkadza mi jego styl, choć z wieloma jego opiniami się nie zgadzam. W takim razie na jakiej podstawie możecie uznać że zna on sie na muzyce? Że w podsumowaniu roku na pierwszym miejscu miał Panda Beara czy Animal Collective? Że zasłuchuje się w dokonania Modest Mouse? Że przesłuchał miliony płyt? To nie jest zarzut a zwykłe pytanie. Może to snobizm, ale uważam, że niektóre rodzaje muzyki poprawnie ocenić może tylko muzyk, albo dobry teoretyk muzyki. Bo np. klasykę docenić może każdy z nas, ale pisać o niej będą potrafili tylko ci, którzy w niej siedzą. Kim jest zatem Dejnarowicz? Teoretykiem? Bo że muzykiem dobrym jest pokazać mu się nie zdarzyło, a zdarzyło się np. jego kolegom z zespołu, co sam Borys śmiał zauważyć.
Aha, wcześniej pisaliście o tym, że Porcys potrafił także zdystansować się do nowego materiału Radiohead. Ja nie wiem, ale oni dostrzegli pozytywy tam gdzie ja negatywy i na odwrót. Przepraszam, że znów do tego wracam, ale nie rozumiem, dlaczego najpierw piszą, że chcą od Radiohead rzeczy wielkich/rewolucyjnych a zachwycają się konwencjonalnością House Of Cards?


Ostatnio zmieniony przez sHavo dnia Pią 12:30, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zjem ci chleb
~


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 2829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z chlebaka

PostWysłany: Pią 12:51, 21 Mar 2008    Temat postu:

twilite kid napisał:
Ciągle mam wrażenie, że towarzyszy wam wielka frustracja, kiedy piszecie, że ci z porcys uważają się za wielkich znawców, podczas gdy oni tylko zjebują (często zasłużenie) waszych ulubieńców. Cuchnie to obrażalstwem na kilometr.


nie będę się rozpisywał skoro nie masz zamiaru odpowiadać.
zwrócę tylko uwagę na recenzję qotsa, bo widzę że nie wiesz o co chodzi. recenzję podałem jako p r z y k ł a d n i e k o m p e t e n c j i, a nie przykład zjebki płyty którą uważam za wyjątkowo dobrą. tak się składa, sam tej płyty nie oceniłbym na więcej niż 6, ale nie o ocenę się rozchodzi. chodzi o to, że jak się na czymś nie zna to morda w kubeł, a nie radośnie fantazjuje. porcysie np. na stoner rocku (i nie tylko) się nie znają, ale są gatunki w których mają coś do powiedzenia i ich powinni się trzymać, chyba że wolą się ośmieszać.
howgh obrażalski.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 13:01, 21 Mar 2008    Temat postu:

na muzyce to się znają ci, którzy skończyli akademię muzyczną.
porcys jest potralem, a my jesteśmy forum. to jest różnica.
dzordzu, ja się z twojej muzyki nie nabijam, choc naprawdę kilka razy sprawdzałem, co polecałeś. nie podeszło mi i tyle. i to ma znaczyc, że się nie znam ? czegoś innego szukam w muzyce, to wszystko. tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarząb
golden boy


Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 2964
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: broken bricks

PostWysłany: Pią 16:11, 21 Mar 2008    Temat postu:

dzordz, nie wiem po co to wszystko, skoro wiesz jak tu jest, a także jak tu nie jest i (stety - niestety) nie bedzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogini
fin de siècle vanitas swing & chocolate


Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zetdewu/wrocław

PostWysłany: Pią 16:29, 21 Mar 2008    Temat postu:

czołgaj się napisał:
na muzyce to się znają ci, którzy skończyli akademię muzyczną.

oboże umarłam. 10.0
podam wam przykład: dejnarowicz przesłuchał w zeszłym roku ze 300 płyt więc istnieje większe prawdopodobieństwo że znalazł coś ciekawszego niż myths of the near future.
sorry ale podniecacie się na forum ciągle tym samym gównem, a ludzi którzy to krytykują pojeżdżacie że się nie znają. ile z was przesłuchało 10 płyt z podsumowania roku porcysa, żeby móc krytykować ten portal?
ile <ilu?>z was jarało się qtsa już w 2002

a to że nie istnieje portal którego oceny byłyby zgodne ze wszystkimi ludźmi to chyba oczywistość.
mgmt jest płytą słabą a już istnieje o niej topic z postami o wszystkim oprócz zawartości płyty. a gdzie inne odkrycia muzyczne 08?
have a nice life, clark czy inne beach house'y
gnuśniejecie w obrębie tych samych bandów lub ewentualnie ich kalek.

ja sama siebie uważam za osobę która nie zna się na muzyce, ale jakoś poszerzam zakres muzyki którą znam, zamiast podniecać się ciągle tym samym. istnieją miliony płyt na które jeszcze nie miałam czasu ale doceniam ludzi którzy słyszeli ich więcej ode mnie. dejnarowicz na pewno taką osobą jest, mimo swojego zarozumialstwa.

pewnie i tak nie ubrałam w słowa tego co mi się kołacze po głowie i pewnie i tak pojedziecie że skoro się nie znam na muzyce to nie mam prawa krytykować waszego gustu. może i nie mam ale to forum i tak strasznie zeszło na psy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Pią 16:32, 21 Mar 2008    Temat postu:

Kwestia jest zasadniczo prosta. Mi to forum potrzebne jest, żeby podyskutować z ludźmi o muzyce której sam słucham w większości oraz o innych rzeczach o których fajnie się tu dyskutuje. Dzielenie się opiniami i te sprawy. Jednemu coś pasi, drugiemu nie, nikt się tu nie będzie mądrował, bo i co tu niby można powiedzieć więcej od drugiego w kwestii jakiegoś kawałka? Na Porcysie napisze recenzent, że jego ulubioną piosenką z IR jest House of Cards. Ja stwierdzę, że jest to zbyt konwencjonalne, ocierające się o banał, bez wyraźnego pierwiastka geniuszu, czy nawet jego cząstki, więc tego nie lubię. I jak można ocenić kto się lepiej zna?

Mój post doszedł po poście bogini, zanim zdążyłem go przeczytać.

Pierwsze cztery płyty roku Borysa
Panda Bear, Drivealone, Thief i Muchy... i czym tu się podniecać? Ja nie znam tylko Thief, chociaż już się zapoznaję i co? Panda Bear, owszem jest zajebisty, ale kto z nas tego nie wiedział? Muchy- biję się w piersi, jeśli kiedykolwiek powiedziałem o nich coś więcej niż "dobry zespół" bo do terroromansu zwyczajnie nie wracam, nudzi mnie. Drivealone to podobna bajka, nie zachwyciło mnie. I co tu takiego odkrywczego? Dejnarowicz mógł sobie słyszeć mnóstwo płyt, ale czołówkę trudno przegapić.
Nie pisz droga bogini o tym, że ktoś gnuśnieje a ktoś nie. Bo to, że są tu ludzie, którzy docenili np. Battles, Animal Collective, Yeasayera to najlepszy dowód na to, że tak nie jest.
Ktoś mi krzyczy do ucha Spoon, a ja się dziwię o co zamieszanie... bo w niektórych przypadkach nie ma co skakać, bo niektóre rzeczy były już miliard razy w muzyce i nikt nie broni nikomu po raz setny się tym podniecać. To że rozmawiamy o tych zespołach to normalne. Po co czołgaj miałby założyć wątek o Lounge Lizards, skoro i tak by nie miał z kim o nich gadać, a ja i tak wiem, że muzycznie są lepsi od wielu kapel którymi się jara Borys. I co z tego?


Ostatnio zmieniony przez sHavo dnia Pią 17:06, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girlfromipanema
Killamangiro


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:53, 21 Mar 2008    Temat postu:

sHavo -> puść komuś kto na co dzień słucha Feel "Peacebone", on Ci powie, że to nieznośna kakofonia- i w jaki sposób ocenisz kto się lepiej zna?
rozumiem, że tak jak chyba mówiłeś w temacie "Podsumowanie 2007" nie masz głowy do precyzyjnej klasyfikacji i jak widać chyba nie tylko do muzyki się to odnosi (za to wiary w siebie Ci nie brakuje).
ale naprawdę, tu jest prościej. załóżmy, że porównujemy Ciebie i Dejnarowicza. powiedzmy sobie, że tak w tym roku, jak i w ogóle słyszałeś raczej kilka razy mniej płyt niż on. przyznałeś kiedyś, że nie potrafisz wysłuchać tyle, żeby ułożyć porządną listę roku, co raczej zmniejsza Twoją wiarygodność- bo w jaki sposób chciałbyś lepiej niż on ocenić choćby wtórność jakiegoś materiału? co z tego, że znasz czołówkę- im więcej słuchasz, tym sprawniej oddzielasz czekoladę od gówna i to działa też przy zauważaniu wielkości tam, gdzie niektórzy jej nie widzą.
poza tym od strony czysto technicznej- ani razu nie widziałam, żebyś potrafił tak precyzyjnie opisać płytę, czy piosenkę jak Dejnarowicz czy większość redaktorów Porcysa.
co do muzykowania to pewnie daje nowe perspektywy, ale niektórym też zawęża- tyle, że nie chce mi się za bardzo tego roztrząsać biorąc pod uwagę, że Twojemu zespołowi pewnie trochę brakuje do TCIOF z Dejnarowiczem. zresztą i tak nie uważam, że gdyby był genialnym muzykiem, byłby lepszym dziennikarzem.

serio, nikt Ci tu nie każe się jarać tym co Porcys, ale mieć jakieś rozsądne spojrzenie na to, a nie mówić, że wszyscy znają się tak samo. mają tam taki dział "współpraca" i możesz nawet sprawdzić, że nie masz racji, próbując swoich sił. bo to nie chodzi o to, że oni słuchają innej muzyki, czy Dżordż słucha innej muzyki. słuchają więcej (bez ograniczania się w obrębie jednego gatunku) i raczej znają wszystko o czym się tu mówi plus kilka razy więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Pią 20:55, 21 Mar 2008    Temat postu:

bogini napisał:
to forum i tak strasznie zeszło na psy.


juz w paru postach uzalasz sie nad upadkiem tego forum, zeszlo na psy, tu tematy takie i takie najwazniejsze, o muzyce sie nie rozmawia... jak Ci tak bardzo nie pasuje, po co tu zagladasz?

ja sam zauwazylem ze nie ma juz takiej ogolnej podniety np na temat nowych wydawnictw [pisalem o tym chyba w temacie o bloc party] ale wiesz, Ty juz troszke przesadzasz w ubolewaniu nad nasza miernota.


Ostatnio zmieniony przez godfather dnia Pią 20:56, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin