Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

rewolucja umiera
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yellow Bird



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:54, 05 Sty 2008    Temat postu:

Zdania są podzielone. Z resztą, to chyba nie ma wielkiego znaczenia... Moim zdaniem debiut to pierwszy album. Jeśli ktoś za debiut uważa pierwszą EP to ok. Nie będę się o to spierać. Każdy ma swoje zdanie na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Sob 23:59, 05 Sty 2008    Temat postu:

to w takim raziejakie miejsce w dysografii zajmuja ep-ki zespolu? przeciez to oddzielny material.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yellow Bird



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:05, 06 Sty 2008    Temat postu:

godfather napisał:
to w takim raziejakie miejsce w dysografii zajmuja ep-ki zespolu? przeciez to oddzielny material.


czy to pytanie do mnie czy do wszystkich?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogini
fin de siècle vanitas swing & chocolate


Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zetdewu/wrocław

PostWysłany: Nie 0:10, 06 Sty 2008    Temat postu:

lepiej wydać łohohohomegahipierwypas epkę niż zawracać ludziom dupe płytą która jest w połowie do niczego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Nie 0:15, 06 Sty 2008    Temat postu:

otoz to

Yellow Bird napisał:
godfather napisał:
to w takim raziejakie miejsce w dysografii zajmuja ep-ki zespolu? przeciez to oddzielny material.


czy to pytanie do mnie czy do wszystkich?


to taka uwaga ogolna;]
pytanie retoryczne nawet.
chodzi o to, ze ep-ki to dla mnie, hmm... autonomiczne wydawnictwo. tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:36, 16 Sty 2008    Temat postu:

spartanie używali takiego prostego i zwięzłego słownictwa, póżniej to inni określili: lakonicznym językiem.to ja podobnie i na temat.

-no i chuj ; )

przepraszam za wulgaryzmy, ale taki ze mnie warchoł ; )


Ostatnio zmieniony przez x dnia Pią 10:28, 18 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kill all hippies
what a waster


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 20:09, 17 Sty 2008    Temat postu: Re: rewolucja umiera

accelerator napisał:
kto podtrzyma ogień rewolucji w roku 2008? jak dla mnie ostatni naprawde rewolucyjny album wydali the horrors. liczba rewelacyjnych debiutów z cyklu nowa rokowa rewolucja drastycznie spada. 8 lat to i tak długo jak na ruch muzyczny


przy calym szacunku dla the horrors co takiego rewolucyjnego jest w ich albumie ????
mi sie wydaje ze to wszystko juz bylo , the horrors graja to po prostu glosniej i moze bardziej sie wydzieraja ,chociaz ich album jest naprawde niezly raczej nie zapisze sie on w historii jak np ,,psychocandy'' , ,,velvet underground and nico'' czy nawet ,,is this it'' .Tak te plyty to sa plyty rewolucyjne ale the horrors raczej nie .Moze jest to ostani dobry album nagrany przez zespol nalezacy do kregu nrr ale rewolucyjny on raczej nie jest...


Ostatnio zmieniony przez kill all hippies dnia Czw 20:13, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Pią 9:15, 18 Sty 2008    Temat postu: Re: rewolucja umiera

kill all hippies napisał:
ostani dobry album nagrany przez zespol nalezacy do kregu nrr ale rewolucyjny on raczej nie jest...

nie bluźnij, proszę!
debiut, nie album
na szczęście dobrych albumów NRR mamy w tym roku akurat tyle, żeby nie zwątpić

...uprzedzam, że moim zdaniem debiut The Horrors w ogóle nie jest dobry, ale szanuję inne zdanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kill all hippies
what a waster


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 22:17, 18 Sty 2008    Temat postu:

ja staram sie tylko udowodnic ze stwierdzenia typu rewolucyjny, przelomowy , genialny itp sa w wielu przypadkach naduzyciem .bo powiedzmy sobie szczerze ile tak naprawde WIELKICH plyt zostalo nagranych w ostatnich czasach ?Owszem bylo kilka niezlych , bardzo dobrych a nawet wiecej niz bardz dobrych plyt ale jesli chodzi o jakies przelomowe rzeczy to raczej nie odwazylbym sie zaliczyc do nich zadnego albumu wydanego w ostatnich latach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bartoś
tajny.szpieg


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warsaw

PostWysłany: Pią 22:32, 18 Sty 2008    Temat postu:

Horrorsi Nie Uratują NRR to powiedzieć można są nieźli nic ponadto. miejmy na dzieje ,że ten rok będzie tak obfity w dobre debiuty jak poprzedni w dobre albumy. KONIEC
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:56, 19 Sty 2008    Temat postu:

Ja myślę, że teraz przyszła moda na elektronikę. Nie sądzę, niekoniecznie to musi być new rave, ale teraz gitary zejdą na trochę dalszy plan jeśli chodzi o nasz target. Nie wiem czy to źle czy dobrze, ale tak mi się widzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:08, 19 Sty 2008    Temat postu:

kilka intymnych spostrzeżeń
tak sie zastanówcie. co robią rewolucji. spójrzcie na rosję. i przełózcie to na język muzyki.
ja chyba wolę uciec jak trocki do meksyku niż się zagłębiać w tej masie,która poczatkowo była ładną treścią,ideą,ale w końcu zostają resztki, nudne. nie potrafiłbym nazwać interpol, że się wytworzył z jakiejś rewolucji new garage revival.jeśli to prawda to nie chce w to wierzyć. jak teraz włączam kolejne kapele pod rząd z tzw. NRR to wszystko sie zlewa. wszystko jest podobne.
jeszcze niedawno to mi wystarczało, ale mam mój smak się wyostrza i zespoły pokroju kasabian,hi-fi i jakich tam jeszcze...zobacze co tam mam... the hives,a nawet ff i libertines sa dla mnie nudne. i mnie nie zaspokajają. przesłuchałem dwa utwory horrors. co w tym 'fajnego', że użyję tego sowa zastępczego na inne przymiotniki.
dla mnie rewolucja nigdy nie istniała. mialem okres przejściowy wcześniej z metalem,potem z progresywnym rockiem potem z nrr. to normalne.trwać w quasi-rewolucji?nie...
bartek napisał:
KONIEC


Ostatnio zmieniony przez x dnia Sob 14:09, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pon 0:01, 21 Sty 2008    Temat postu:

Nie chodzi o to, żeby trwać. Na posterunku pod nazwą nowa rockowa rewolucja i do krwi ostatniej kropli z żył. Chodzi o to, żeby się rozwijać, a to oznacza szukanie nowych rzeczy. Mimo to wiele starych dobrych kapel nrr zawsze zachowam w sercu na zawsze i będę śledzić ich poczynania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cadio
the man who would be king


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa/Kielce

PostWysłany: Pon 19:59, 21 Sty 2008    Temat postu:

Włączyłem dzisiaj MTV2 (wpadłem do domu przed sesją) i się załamałem. Trafiłem na stos emo-punku i jakiegoś innego amerykańskiego gówna, a poziom Spanking New Music był zwyczajnie żenujący. Ale taka prawda, w tym nurcie już nic rewelacyjnego nie powstanie ("o ile kiedykolwiek powstało", ktoś dopisze). Kurde, uzbierałoby się naprawdę ze 20 zajebistych płyt tych zespołów, które tam widziałem po raz pierwszy...
Pozytyw jest taki, że ciągle nagrywają świetne rockowe rzeczy, które są totalnie różne niż np. debiut Libsów, ale nie ustępują mu melodiami, np. Guillemots, TV on the radio, The National. A jak kogoś zapamiętałem z MTV2, to też będę im kibicował i sprawdzał kolejne płyty. Już teraz widzę, że są zespoły, które mają markę: Elbow, Doves, BRMC czy Athlete.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Wto 17:47, 22 Sty 2008    Temat postu:

O właśnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin