Indie Rock & Stuff

Gość

Warto wspomnieć bo razem z Republiką i Klausem Mitffochem tworzyli trzon polskiej sceny niezależnej.

Ciumok

Jestem mega fanem Ciechowskiego, lubię czasem Klausa Mitffocha, ale Brygady Kryzys po prostu kurwa nie cierpię.

Gość

Brygada świetna jest. Może i trochę przynudza, ale brzmienie niektórych kawałków rozwala.

Z Tomkiem swego czasu wywiad robiłem, miły facet.

Lady

Nie mogę uwierzyć, że właściwie nie ma tu fanów Brygady. Może chowają się po kątach. Jeśli tak, to niech wychyną, to będzie z kim pogadać.

czołgaj się

ja tylko zeschłego Brylewskiego kilka lat temu w Sopocie widziałem. a, jeszcze kawałek "Wojna" mi się spodobał i ten... "Mam dość". I tyle by było rozmowy.

Lady

Na bezrybiu i rak ryba...

Kiedyś dawno temu przybrałam się do ich pierwszej płyty, tej z gwiazdką Wink

i nie dałam rady. A ostatnio gdzieś to wykopałam i musiałam mieć wyjątkowo podły nastrój, bo spodobało mi się jak cholera. I to 'zatkane' gardło (jak ja to nazywam) Lipińskiego również strasznie mi się spodobało. Muzyka z genialnym, dusznym klimatem, coś w sam raz dla sfrustrowanych dwudziestoparolatków.

czołgaj się

ja w tym roku miałem mini revival gunsów i nirvany, a potem przeczytałem w gazecie, że jest powrót mody na lata 90te. zawsze jestem kilka miesięcy - jeśli nie lat - do przodu.

Pan Karol

Ja lubię Brygadę Kryzys i się nie chowam po kątach Razz

Kordian

Lady

No i uderz w stół, a nożyce! Very Happy

Czołgaj, zaliczyłam to miesiąc temu, ale coś mi przeszło chwilowo, bo T. naraił mi te lata 80. Ale czuję, że i do tego w końcu znów dojdziemy.

Poza genialną 'Centralą' - nie wiem, powinni Nobla dawać za taki 'robotyczny' wokal, normalnie jakbym słyszała Gomułkę przepuszczonego przez Atari - najbardziej chyba lubię 'Wojny'. Usłyszeć wtedy coś takiego na koncercie to musiało być nie byle jakie doznanie. I podziwiam ogólne wyluzowanie ekipy, pomimo nieciekawych okoliczności, które owocowało takimi kawałkami jak 'Ganja' Wink

Zastanawiam się kiedy w końcu wydadzą czarną Brygadę na CD z taką reprodukcją okładki, na której ta cholerna gwiazdka będzie miała wreszcie właściwe proporcje. Bo do winyla po wujku Tristana to można się najwyżej pomodlić, słuchanie grozi śmiercią (płyty), a okładka wygląda jakby ją przeleciał cały Jarocin.

czołgaj się

no, "Centrala" też jest zajebista, z tym że słyszałem ją tylko w wersji scoverowanej przez niedoszłego zięcia Bryl(l)a. ale przyznam - kopie rów.

Lady

'Centralę' poznałam najpierw jako cover w Trójce, to była taka maksymalnie rozmiękczona wersja z damskimi wokalami, za cholerę nie przypomnę sobie czyja. W każdym razie zapragnęłam poznać oryginał i stąd czarna Brygada wzięła się u mnie. No a teraz to już w ogóle mnie wciągnęło. Wspaniałe kawałki można długo wymieniać. Jeśli miałabym wybrać coś co naprawdę ryje beret, to 'Radioaktywny blok'. Zwłaszcza gdy za oknem widać morze tych naszych pomników architektury.