Indie Rock & Stuff

sHavo

To jest racja. We wkładce dołączonej do płyty jest zresztą napisane, że część partii (wokale, gitary oraz bodajże klawisze) nagrywali we własnym studiu. Więc to mówi wszystko. Mam co do płyty jedyne zastrzeżenie- CarATea brzmi na Lazy trochę archaicznie, z tymi flangerowymi wstawkami niczym z lat 80/90 no i ogólnie kompozycja widać mocno ewoluowała od czasów jej powstania. A przecież wersja z Dema wymiatała totalnie! Niemniej jednak tu tez wypada fajnie, ale nie aż tak.

Grumens · Gość

Pierwszy raz TU pisze, wiec witam serdecznie wszystkich. Dotychczas tylko czytalem ale po przesluchaniu Lazy musialem napisac w tym temacie. Plyta mnie powalila. Slyszalem duzo dobrego o niej ale nie spodziewalem sie, ze bedzie az tak dobra. Normalnie sie wzruszam jak jej slucham.

Soty_PL

chusteczkę?

Grumens · Gość

Poprosze

Lady

Soty, niedługo uruchomisz funkcję 'post powtórzony'.

Ciumok

Ja się nie wzruszam, ale potwierdzam sHavo'we zdanie, że płyta jest przecudnie wydana. Takie opakowanie płyty tłumaczy do czego służą oryginały, absolutnie polecam tę formę.