Indie Rock & Stuff

Szarlotka

niedawno wydali debiutancki album 'Traffic Life'. istnieją ładnych parę lat i grają raz z pazurem, raz subtelnie, bardzo melodyjnego rocka. płyta jest świetna, równa, z przemyślanymi tekstami i niezłymi aranżami.

pierwszy raz usłyszałam i zobaczyłam ich jako support Kombajnu i odleciałam. od tego czasu udało mi się zaliczyć dwa koncerty i muszę przyznać, że nie tylko niesamowicie przekazują energię ze sceny, ale też są przesympatyczni prywatnie. nie uciekają, lubią gadać i pić, i autografy chętnie rozdają Wink

warto ich poznać i warto kupić płytkę.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pan Karol

No faktycznie przyjemnie grają. Nie dziw też,że to kumple Kombajnu.

sound

najważniejsze, że lubią pić

co za świat, wszyscy chleją Razz

zjem ci chleb

lili marlene 2.
mnie sie podobie.

kiedy zobaczylem te zdjecia po raz setny naszlo mnie cos takiego:
na czym to polega, ze wszystkie (wszystkie!) tego typu zespoly maja takie same zdjecia i ich czlonkowie ubieraja sie jak glupki?

Ciumok

Oni mają chyba jakieś brzydkie buty.

Wszyscy się tak samo fotografują, to jest także anglosaska tendencja.

zjem ci chleb

trampeczki, krawacik, rureczki, marynareczka, sweterek, grzywka, okularki
okropne, nie moge na to patrzec.

sound

dobrze, że w japonkach się nie fotografują

Ciumok

Szarlotka

trampeczków akurat ani nie noszą, ani na zdjęciach nie widać Razz

poza tym już tak nie naskakujcie, mają tzw. alternatywny wizerunek czy jakkolwiek to nazwać, na żywo nienachalnie i naturalnie się prezentują, a poza tym kto jak kto, ale Ty Ciumok to się nie powinieneś czepiać Razz

i fajnie, że jednak zobaczyłam kilka postów też z Waszą opinią dotyczącą muzyki, a nie tylko ciuchów.

Ciumok

Przecież ja ich niemalże bronię! Buty mają brzydkie i to jest fakt. Za to się ich można tylko czepiać.

Szarlotka

spoko, nieco inaczej to odebrałam. zainteresowanych zapraszam do tematu z mp3, niedługo wrzucę 'Traffic Life'.

Pan Karol

Dzięki Szarlotko za podsunięcie muzyki tych gości. Strasznie przyjemnie grają (choć bez rewolucji).

Szarlotka

proszę bardzo, z największą przyjemnością nimi zarażam i już parę osób ma symptomy uzależnienia. hm, czy zawsze chodzi o rewolucję? jeśli tak, poważna część muzyki, która jest na wyciągnięcie ręki byłaby bezużytecznym chłamem, a tak to przynajmniej od czasu do czasu odkrywamy takie krainy zapomnienia, czy jak to nazywacie Wink