Indie Rock & Stuff

Johnny99

Słucham Ruby Blue - klap, klap, ostry syntezator w refrenie, poprawne zaśpiewy w zwrotkach, wokalne przemawiania się - wszystko zwyczajne, oczywiste, wszystko już było.. no nie rozumiem, o co Wam z tą Roisin Murphy chodzi.

bogini

weź człowieku nie wypowiadaj się o rzeczach o których nie masz pojęcia hę?
nie byłeś na koncercie to żałuj zamiast bzdury... pisać

to nie fer kurwa bo w kraku się faktycznie rzuciła w publiczność a moja głupia koleżanka ma autograf gitarzysty i klawiszowca. idę do nienawidzę świata!

Johnny99

NoGirlSoSweet

kurdeeesz, obejrzałam właśnie fragmenty koncertu w Krakowie.. teraz już wiem dlaczego koleżanka która była mówiła "żałuj!". Ehh, te jej ciuchy!

Ponoć większość publiczności krakowskiej stanowili mężczyźnie trzymający się za rączki.. hmmm :>

zjem ci chleb

bogini · Wysłany: Wto 23:17, 11 Mar 2008 Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=wjv4Fp7GiGk
o jezu o boże czyli nowy teledysk Bogini Roisin Murphy!

Mardy · Wysłany: Śro 11:07, 12 Mar 2008 Temat postu:

doooobry! ;d

królik bystrzak · Wysłany: Śro 11:23, 12 Mar 2008 Temat postu:

no bomba!

jarząb · Wysłany: Śro 18:19, 12 Mar 2008 Temat postu:

Boy · Wysłany: Śro 19:43, 12 Mar 2008 Temat postu:

Teledysk jak teledysk ale sam kawałek ok... dobrze, że od pewnego czasu odróżniam elektronike od zwykłego tekna. Czasem można ale 'Dear Miami' lepsze.

Latia

kocham ją coraz bardziej i bardziej.
i nadal ciężko stwierdzić, która z dwóch prześwietnych płyt jest lepsza.
dobrze, że przy niektórych artystach ma się tylko takie dylematy ;]

Lady

Próbowałam ostatnio podejść do Roisin i to było bardzo strome podejście. Ale będę próbować nadal.

Latia

u mnie też na początku było stromo, ale 'ruby blue', 'tell everybody', 'dear miami', 'dear diary', 'you know me better' w końcu sprawiły, że powiedziałam ooooohhhhhhh! ;]

Latia

zakupiłam dziś 'overpowered'. w końcu. a wiadomo, że jak się już kupuje płyty, to tylko te najlepsze ;] teraz tylko wyczekiwać do openera!

sHavo

Roisin koliduje trochę z Fischerspoonerem... to oznacza ucięte pół godziny z fischerspoonera Sad