Indie Rock & Stuff

Narcyz · Dołączył: 16 Gru 2010 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Płyty nie słuchałem, ale tak ogólnie to z minusów:
Foo Fighters trochę niezauważalnie, ale jednak dotarli na zapewne, wyznaczone sobie miejsce - stadiony i ustabilizowało swoją pozycję gdzieś obok innych ''gigantów'' jak RHCP, Metallica, Pearl Jam(?) aktualne U2 czy może w mniejszym stopniu coś w stylu Incubusa czy Creeda, stając się wymarzonym zespołem dla choćby przeciętnego czytelnika Teraz Rocka posiadającego wszystkie płyty Deep Purple (notabene widziałem ich dzisiaj na okładce).

Rozumiem, że nie mają większych, ciekawszych aspiracji i skupiają się na nagrywaniu od lat tych samych piosenek. Spoko, to jest ciągle całkiem solidny rock/hard rock, ale mnie niestety trudno skłonić do słuchania muzyki w stylu 'gramy dobrego, prawdziwego rocka', 'jesteśmy tacy amerykańscy' czy podobnego rodzaju teksty płynące z każdego publicznego występu przeplatanego kilkunastoma fuckami.

Z plusów:
Grohl w Nirvanie
Grohl w Qotsie
...i Grohl wszędzie na perkusji (aktualny perkusista FF też wymiata)

Konkludując, jeśli zamiast zwykłego łojenia zaczną łoić z sensem, bez zbędnego patosiku (o 'komponowaniu' z prawdziwego zdarzenia to chyba nie mam co marzyć) to możecie dać znać, może się skuszę.

malenstvou · Dołączył: 31 Mar 2011 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Wrocław

Narcyz, proponuję Ci przesłuchać, bo jest dość ciekawa - fajnie, że wszystko zostało nagrane jakby "na żywo" bo w garażu, bez udziału elektronicznych wspomagaczy czy cyfrowej obróbki (tak tak, przeczytałam cały artykuł z Teraz Rocka z nimi na okładce Razz

).
Grohla zawsze lubiłam, głównie ze względu na poNirvanowy sentyment, ale uważam, że sam jako artysta też dobrze się sprawdza. dużo lepiej się odnalazł na scenie rockowej niż Novoselic.

Julo

Zaciekawiłaś mnie tym pierwszym zdaniem. A nawet przekonałaś do zobaczenia co tam nagrali.

malenstvou · Dołączył: 31 Mar 2011 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Wrocław

polecam się na przyszłość Very Happy

i czekam na opinie oczywiście!

Julo

Nie ma sprawy. Smile

Płyta złapała mnie za ucho wraz z 6 piosenką. Wcześniej jakoś nie potrafiłem się wczuć, to było takie "zwykłe". Dopiero potem zaczął ten klimat jakoś docierać. Dwa finalne utwory zburzyły ten klimat. Nie mówię, że to słabe piosenki, ale teraz, po odsłuchaniu całej płyty, nie wymagam od utworów aby mnie ujęły wyjątkową kompozycją i innymi bla bla bla. Załapałem dziwny stan w trakcie jej przesłuchiwania. Ta muzyka ma pewien akcent, który mnie ujął, chociaż znowu nie zbyt mocno. Ogólnie - czuję pociąg do tej płyty, ale głównie z powodu pisenek namber 6,7,8,9.

Lady

Po zobaczeniu samego klipu, który wygląda jak zrobiony kamerką, którą kręcono wesela we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, czułam że jest na rzeczy jakiś powrót do undergroundu. Warto się zainteresować.

malenstvou · Dołączył: 31 Mar 2011 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Wrocław

Lady

Najlepsza jest taśma, która wygląda na telewizyjna Wink

I jest stanowczo za dużo światła.

malenstvou · Dołączył: 31 Mar 2011 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Wrocław

^ zabawna jest też ostatnia scena, kiedy spadają z urwiska i "white limo" magicznie staje się czerwona Smile