Indie Rock & Stuff

poti · Wysłany: Czw 19:56, 09 Mar 2006 Temat postu:

widac, że dopiero odkrywam powolutku topici na tym forum.. bo jakos tego wcześniej nie zauwazyłam.. w każdym razie "Grace" to jeden z moich ulubiony albumów - własciwie nei ma tam piosenki, ktora mi się nie podoba. :)
Choc musze przyznać, że moja wiedza na temat samej osoby Jeffa Buckleya jest dosc nikła - jedyne co jeszcze wiem to to, że tatusia miał równie co on sam genialnego (tzn sądze tak na podstawie albumu Tima Buckleya "Starsailor" ;D)

Pearl-Necklace · Wysłany: Czw 20:09, 09 Mar 2006 Temat postu:

Ja jednak uważam, że pobił talentem tatusia Wink

another girl · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

"grace" to arcydzieło.
Tez niewiele wiem o Buckley'u, tez tyle ze miał sławnego ojca, i że w dość smutny sposób stracił zycie. Utopił się w Mississippi, prawda?

mrtchn · Wysłany: Nie 13:31, 12 Mar 2006 Temat postu:

Tak, i nie to, ze byl pijany albo nacpany- motorowka->fala->skaly->koniec.

Pearl-Necklace · Wysłany: Nie 14:03, 12 Mar 2006 Temat postu:

Czytałam to kiedyś. Podobno zanim zginął, nucił piosenkę ze swojego nowego, nigdy nie skończonego albumu. Jego ciało znaleziono po kilku dniach, jeśli dobrze pamiętam Sad

??

mrtchn · Wysłany: Nie 21:11, 26 Mar 2006 Temat postu:

Ok, wlasnie to sobie uswiadomilem- Grace to jedna z plyt mojego zycia !

konrad · Wysłany: Nie 22:40, 26 Mar 2006 Temat postu:

"Grace" faktycznie jest niesamowita...

porszu · Wysłany: Nie 23:12, 26 Mar 2006 Temat postu:

generalnie nie mam listy płyt wszechczasów, ale jakbym miała, to grace przede wszystkim by tam była.

Rogallo · Gość

Najcudowniejszy głos na świecie...
Jego utwory wywróciły do góry nogami mój pogląd na muzykę i grę na gitarze. Kocham wszystkie jego utwory, a "Grace" to płyta którą muszę przesłuchać choćby raz każdego miesiąca, tak jest od ładnych paru lat.
Najfajniejsze jest to że ten gość miał ogromny dystans do siebie oraz niezłe poczucie humoru(polecam monolog "Musical Chairs" z płyty Live At Sin-e(Legancy Edition) gdzie udając głos Nusrata Fateha Ali Khana w orginalny sposób wykonuje intro do "Smels Like Ten Spirit"(ogólnie cała płyta jest cudowna i znajduje się na niej mnóstwo perełek, polecam wszystkim).

Tristan

przybył jeszcze jeden wyznawca Smile

Klaudina

i jescze jednen:]
ten facet był niesamowity...to co robił było takie...hmm...(i mam problem z wysłowieniem się)
no poprostu go uwielbiam:D
taaa..a jak kiedyś przeczytałam jakumarł, akurat słuchałam jego bardzo smutnej piosenki (teraz już nie pamiętam której) i się poryczałam. Sad

sune_rose

Właśnie odkrywam 'Grace' i aż wstyd się przyznać, ze wcześniej nie znałem tej płyty. Jestem...hmm...wstrząśniety lekko, piękna rzecz, szkoda, że tak tragicznie skonczył...

Tristan

wybrańcy bogów umierają młodo

sound

skończył tak samo jak my wszyscy skończymy, może tylko okoliczności będą inne ;]

godfather

a ja nie wiedzialem ze on shrekowe alleluja spiewal.
wiadomo od kogo uczyli sie spiewac thom yorke i bellamy z muse [prosze nie rzucac kamieniami za stawianie tych dwoch panow w jednym zdaniu]
i planuje zapoznanie sie. to na tyle