Indie Rock & Stuff

Ciumok

czy my właściwie nie moglibyśmy się zacząć w coś takiego bawić? ja musiałbym sobie jeszcze mocno przemyśleć listę moich faworytów, ale fakt faktem, lata 2000-09 większość z nas pamięta tutaj bardzo dobrze i w całości, więc w przeciwieństwie do złotych list w stylu "Najlepsza płyta lat 70." układanych przez osobę urodzoną w następnej czy jeszcze późniejszej dekadzie, można tutaj mieć dość szeroki zakres obserwacji. ja nie byłbym w stanie podjąć się ułożenia chociaż trochę obiektywnej listy z innych dekad niż dwie ostatnie, a tej poprzedniej to też raczej nie na w pełni empirycznej bazie...

robert

chcę powiedzieć kid a, ale nie wiem czy powiem

sHavo

Ale ja powiem, absolutnie najlepsza płyta dekady.

Generalnie z perspektywy mojego (częściowo naszego) rocznika zabawnie robić takie podsumowanie, z wielu względów. To właściwie jedyna dekada, w której świadomie się słuchało muzyki, na bieżąco ciężko złapać do tego dystans, bo wiele rzeczy jest jakoś tam naznaczonych osobistymi emocjami.
No i mam wrażenie, że (przynajmniej u mnie) pierwszej połowy tej dekady nie ogarnąłem nawet w minimum, jakie powinienem ogarnąć.
Mnóstwo zresztą płyt jakoś tam mnie ominęło, sporej części nie zauważyłem, chociaż z czystym sumieniem mogę rzec, że po te absolutne highlighty sięgnąłem.
Kurwa, jest tyle muzyki dookoła, że aż wstyd jak mało się słyszało.

Ciumok

No pewnie, dlatego siłą rzeczy jesteśmy subiektywni. W moim słuchaniu muzyki są dwie daty 1998 i 2004. w pierwszym przypadku zacząłem czerpać z brata, w drugim - przeżywać coś samodzielnie. mam wrażenie, że te cztery małpowane lata po pewnym czasie zdołałem jako tako ogarnąć samodzielnie. zresztą nawet jakbym był teraz koło trzydziestki to i tak nie znałbym ton muzyki. ale skoro wszyscy robimy te rankingi roczne to niespecjalnie widzę jakieś różnice...

no i jakby nie było jesteśmy jednak w teorii społecznością, którą skupia muzyka:)

Holly Golightly

Ojej, ale mimo wszystko to cholernie trudne będzie...: /

fever505

dla mnie chyba jednak namber łan to IAMX - The Alternative
ale fakt, to jest niesamowicie trudne i chyba niemożliwe

sHavo

No to umówmy się może na 30 płyt, które były nam najbliższe przez tę dekadę. Chociaż jak pomyślę, to już jest za mało. No ale jakieś rozgraniczenie być musi.
Ja sam porozmieszczam pierwszą dychę miejscami tylko, reszta musi być losowo.

A swoją drogą to takie podsumowania większych okresów są strasznie dołujące przy sporządzaniu ich. Na zasadzie To se ne vrati...

zjem ci chleb

dziecinnie proste oczywiście że the microphones - the glow pt. 2

Kordian

Zremasterowani Beatlesi.

Mr.Kite · Dołączył: 23 Gru 2009 Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

KID A.

Pan Karol

Dla mnie osobiście 2 płyty się nasuwają:

Nick Cave & the Bad Seeds "No more shall we part" i Blur "Think Tank".

10 lat to mnóstwo czasu, od cholery było rewelacyjnych płyt.

godfather

moja plyta dekady jest the cooper temple clause - kick up the fire and let the flames break loose.

KaraokeSUBstar

Coldplay - "parachutes"

Penny Lane

Szarlotka