Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

the car is on fire
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Polish Radio
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Pon 22:27, 30 Lis 2009    Temat postu:

Na koncercie po raz kolejny na koncercie w Trójce udowodnili, że są zespołem, który pisze najlepsze piosenki w tym kraju i kompletnie nie wie, jak je ugryźć na koncertach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 1:10, 01 Gru 2009    Temat postu:

jak dla mnie nie są najlepsi, ale są w czołówce. poza tym się zgadzam. niestety, choć jest chyba lepiej aniżeli było kiedyś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Wto 10:28, 01 Gru 2009    Temat postu:

Po pierwszej płycie grali względnie dobrze, gdyż był to prościutki materiał, który w gitarowym składzie nie mógł po prostu brzmieć źle.
Lake & Flames przyniosło mnóstwo urozmaiconych aranży, nowych instrumentów (od syntezatorów przez dęciaki, po jakieś dziwne strunowce tj. banjo itp. czy też jakieś elektroniczne loopy) i w zasadzie te kawałki nie mogły się aranżacyjnie obronić na żywo, bez poszerzania składu. Dodatkowo Carsi nawalali wokalnie (zwłaszcza Jacek) i przez to robiła się lipa.
Między 2 a 3 płytą grali z Michałem Pruszkowskim krótki koncert w Trójce i z racji, że jest on multiinstrumentalistą zaczynało to nabierać barw, poza tym nie najgorzej śpiewał, przez co wypełniał jakoś brak Borysa (można go nie lubić, ale zarówno akcent jak i umiejętność śpiewania live miał najlepszą spośród nich wszystkich).
Teraz śpiewać nie ma kto, Haliczowi wyłączają mikrofon, Kuba zależnie od dyspozycji danego dnia, a Jacek to w większości utworów po prostu nie daje rady.
No i 2 dodatkowych muzyków jak na moje oko i ucho też nie jest w odpowiedni sposób wykorzystanych.
Kończąc ten wywód- materiał z Ombarrops! jest świetny, ale słuchając go live czasami mam wrażenie, jakbym słyszał młody zespół na przeglądzie licealnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
red_hughes



Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:48, 01 Gru 2009    Temat postu:

Ciumok napisał:
jak dla mnie nie są najlepsi, ale są w czołówce. poza tym się zgadzam. niestety, choć jest chyba lepiej aniżeli było kiedyś.


kto jeszcze jest w czolowce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:25, 01 Gru 2009    Temat postu:

Hatifnats, Kamp, L.Stadt, cały czas Myslovitz i Coolki. Pewnie o kimś zapomniałem.

Jak dla mnie Dejnarowicz jest kompletnie beznadziejny. Nie tylko nadęty bufon, ale jeszcze nie śpiewa tak wspaniale. A akcent... no cóż... Lake&Flames jest tak niespójne, że aż boli. Strasznie chcieli być jak Flaming Lips, strasznie im nie wyszło. Mimo to, lubię wracać do tej płytki i raz na jakiś czas ją sobie zapuszczam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Wto 20:23, 01 Gru 2009    Temat postu:

Właściwie z niczym się nie zgodzę.
Kamp dopiero raczkuje, co prawda zapowiadają się świetnie, ale oni przecież nawet płyty jeszcze nie wydali!
L.Stadt i Hatifnats? Poczciwe Ci to kapele, ale przecież mówimy o piosenkach- Hatifnats ma jedną w dziesięciu wersjach, L.Stadt wciąż się nie może określić co tak w ogóle chce grać. Myslovitz kiedyś, ale mieli momenty, a na CKOD trza być zbyt młodym.
Lake & Flames to wciąż, jeśli nie najlepsza, to najciekawsza polska płyta tej dekady. Wzmiankę o Flaming Lips przemilczę (skąd ty to kurwa wziąłeś?!), a co do niespójności- a i owszem, ale jako kolaż, zbiór świetnych piosenek, eksperymentów, improwizacji i jakiś impresji w jednym, dotąd nikt się nie odważył zabawić tutaj w coś w ten deseń, a w dodatku im się udało tego nie spierdolić- sam masz dowód skoro mimo wszystko jej słuchasz.
Polska scena się rozwija, pojawia się co raz więcej ciekawych rzeczy, ale jak dotąd tylko TCIOF bronią się przez tak długi czas, próbują na wielu płaszczyznach, nie brzmią jednowymiarowo.
Oczywiście to pogląd subiektywny, ale jak dla mnie, to oni dzierżą tu najlepsze piosenki i wszystko co wokół nich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:06, 01 Gru 2009    Temat postu:

na Coolki trzeba być młodym. hmmm, fakt w naszym wieku już nie przystoi... człowieku man! co do Hatifnats się nie znasz, wszystkie numery L.Stadt są bardzo dobrze przemyślane, to po prostu inteligentne kawałki. w dodatku na żywo interpretują je o wiele lepiej. Myslovitz tak naprawdę nagrało ostatnią płytę bardzo dobrą, a rok temu, po przerwie zagrali najlepszy swój koncert jaki w ich wykonaniu widziałem i jeden z lepszych, jakie w ogóle widziałem, pokazujący spectrum ich możliwości ze wszystkich płyt, a poza tymi nieszczęsnymi "Skalarami" były to możliwości bardzo duże. pies jebał już, że byli pierwsi, oni to dopiero trzymają poziom od lat - TCIOF mają na koncie ledwie trzy płyty.

wziąłem to porównanie z ich zabawy wszystkim i we wszystko, z konceptu, którego nie ma aż tak bardzo, że bardzo boli. poza tym ten album jest pozapełniany jakimiś odrzutami z sesji, które mają mu dodać nie wiadomo jakiej otoczki, a tak naprawdę nie da się tego słuchać. ta płyta jest cholernie nierówna, ma kilka świetnych momentów, jako całość wypada blado. a jeszcze co do samych wokali, to i tak mniejsza z nimi, kiedy tekstowo jest taka żałość. a jest i to też bolesna dla słuchacza. kompletnie nie rozumiem paru tamtejszych utworów, najpierw walą elektryką, a później jakieś etiudy z częstochowskimi rymami do kurwa nie wiadomo czego przeplatają się ze schematycznym indie. czasem to bogactwo instrumentalne brzmi jak cyrk (dla mnie "Newyorker" - jakoś się inaczej pisało, ociera się o kicz, teraz to sobie puszczam i przypominam), te rytmy są wtedy takie pucułowate. w tym artyzmie jest zbyt duża doza nadęcia, abym nazwał to jakimś dziełem dekady. to trochę fajnej muzyki, ale Myslo niestety bije ich na głowę, a albumem dekady nazwałbym rojkowe Lenny Valentino i "Uwaga jedzie tramwaj!". Nikt i nic mnie przekona, że powstało cokolwiek lepszego po 2000 roku. tymczasem zarzut o piosenkowość nigdzie nie jest tak trafny jak w przypadku TCIOF, którzy generalnie trzymają dupy wyżej niż srają pod tym względem.

Dodałbym jeszcze Ściankę do tych naszych debeściarzy, do tej audycji mógłbyś puścić np. "Boję się zasnąć, boję się wrócić do domu", w wersji angielskiej to nazywa się "My Friend Cigarette" i było na tej samej epce.


Ostatnio zmieniony przez Ciumok dnia Wto 21:10, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Wto 21:22, 01 Gru 2009    Temat postu:

Jedno "Boje" (wyśmienite zresztą) nie czyni ze Ścianki zespołu piosenkowego, a o tym kurwa rozmawiam. Sam stawiam wyżej nad Carsów np. Napszykłat, może Skalpel, pare ciekawych rzeczy jeszcze by się znalazło, ale rozmawiajmy o piosenkach.
Co do ostatniej płyty Myslo- czepiasz się tekstów u Carsów a przecież głupoty jakie popełnił Rojek w tekstach na Hapiness Is Easy to wstyd jest przecież (pomijam parę przyjemnych wyjątków) jak byk.
O Lennym zapomniałem, ale to też była jednorazowa historia, myślę, że nie udźwignęliby tego jednak.
Co do "lepszych" współczesnych zespołów polemizować mi się nie chcę, ale wybacz- koncerty L.Stadt to jakieś suche rockowe show, tracą wszystkie walory ze studia, a jeśli "Londyn" jest przemyślanym utworem to odsyłam do przychodni.
Hatifnats- ten wątek się powtarza w kółko. Polacy nie nauczyli się jeszcze nagrywać jednorodnych płyt i nie nudzić przy tym.
CKOD- nie, że nie przystoi, ale ta muzyka wraz z każdą kolejną płytą nie niesie ze sobą nic, na czym wyrobiony słuchacz mógłby się zatrzymać.
Ale to już "kwestia gustu" Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:31, 01 Gru 2009    Temat postu:

Nie porównuj szamba z perfumerią, że zacytuję Wielkiego, w dziedzinie poezji!:d

Publiczna służba zdrowia nie pomaga, nie dziwne, że odsyłasz. Polecam Ci Medicover. Coolki ostatnie dwie płyty nagrały lepsze i inne od poprzednich. Wytrzymują też na dłuższą metę, zważ na to. A jak nie zważysz, to znaczy, że jesteś głupi i brzydki i śmierdzisz, bo to i tak ja mam rację. Kropka. . .

Napszykłat nie jest aż tak wyjebiste, Skalpel rzeczywiście możnaby wymienić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Wto 21:39, 01 Gru 2009    Temat postu:

Jeśli Napszykłat nie jest zajebiste a Coolki są to wypada mi się opluć z obśmiania i rzec głośno HAHAHAHA. Nie pamiętam, żeby ktoś z kim rozmawiałem o Coolkach i mówił o nich pozytywnie znał się na muzyce. I to bynajmniej nie jest kłótnia na zasadzie piaskownicy,

PUT THE BANANA IN YOUR EAR!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
skleroza
what a waster


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:07, 01 Gru 2009    Temat postu:

sHavo napisał:
Nie pamiętam, żeby ktoś z kim rozmawiałem o Coolkach i mówił o nich pozytywnie znał się na muzyce. I


cóż za gówniane zdanie. po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Wto 22:10, 01 Gru 2009    Temat postu:

Zbanuj mnie.

To był skrót myślowy- dodaj "w kontekście ostatnich dokonań". Zresztą jezu, wiedziałem że będzie ostry bulwers Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
skleroza
what a waster


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:12, 01 Gru 2009    Temat postu:

to nie ostry bulwers, tylko coś w rodzaju Smutnego Westchnięcia z Nutką Politowania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Karol
Killamangiro


Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 22:39, 01 Gru 2009    Temat postu:

Szawle, tyś nie żaden sędzia co by oceniać kto "pozytywnie się zna na muzyce".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Wto 22:42, 01 Gru 2009    Temat postu:

A jak można znać się pozytywnie bądź negatywnie na czymkolwiek, hę?

Dajcie spokój- owszem, przesadziłem, ale mierzi mnie, że w 2009 roku CKOD wciąż są uznawani za czołówkę, bo to świadczy o słabości rodzimej sceny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Polish Radio Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
Strona 28 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin