Indie Rock & Stuff

Lady

Le Grand Jacques, tak go nazywali. Nie był Francuzem, był Belgiem i zbyt często krytykował Flamandów, żeby miał szansę zostać prorokiem we własnym kraju.

A Francja go pokochała... Zaczynał jako etatowy rozgrzewacz publiczności w paryskiej Olimpii, by wkrótce ją podbić i panować nieprzerwanie przez kolejne siedem lat. Śpiewał niezwykle ekspresyjnie, całym sobą i naprawdę nie trzeba znać francuskiego, żeby się w nim zakochać. Nikt już tak nie śpiewa. W sercach Francuzów zajął drugie miejsce po Edith Piaf.

Żartował, że zaczął śpiewać, bo nikt inny nie chciał wykonywać jego utworów. Jego kariera trwała dziesięć lat, potem już tylko grał w filmach. W życiu był pełen sprzeczności, miał wszystkie cech poety przeklętego, palił i pił, tumanił i przestraszał. Zmarł na raka płuc w wieku 49 lat.

Mój ulubiony utwór, Amsterdam, oczywiście wykonanie z Olimpii:
[link widoczny dla zalogowanych]
I najpopularniejszy, Ne me quitte pas:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu można znaleźć prawie całą dyskografię Brela, polecam zwłaszcza koncerty z Olimpii:
[link widoczny dla zalogowanych]

czołgaj się

znam tylko z przekładów i wykonań Młynarskiego. wybacz, ale nie pogadamy chyba. w każdym razie to co znam zapośredniczone podoba mi się.

Tristan

chyba nie muszę wiele mówić?
u mnie jest na pierwszym miejscu, przed Edith Piaf (szok!)

Brel zawsze miał w Polsce status artysty kultowego, a kiedy Młynarski (genialnie) przełożył jego utwory, zaczęto je katować we wszelkich możliwych kabaretach i na wszelkich możliwych przeglądach, aż do obrzydzenia

również moja mama była i jest po dziś dzień wielką fanką Jacquesa
słuchała go będąc ze mną ciąży
no i widzicie jak to się skończyło Smile

Ciumok

Moja mama lubi, bo ona była wychowana w kręgu francuskiej kultury. Ja już nie. Nie mam absolutnie zdania, bo nie znam języka.

czołgaj się

jeśli znów złapię jakąś fazę na bardów, to spróbuję posłuchac. zima temu sprzyja nawet, więc...

Tristan

język tu nie ma nic do rzeczy
czy do słuchania Edith Piaf trzeba znać francuski? połowa jej wielbicieli go nie zna
Brel to, podobnie jak Piaf, jeden z tych artystów, których sposób interpretacji sprawia, że nie śpiewają piosenek, oni się nimi stają
są w stanie przekazać emocje bez pośrednictwa języka, samym śpiewem i, jeśli ma się szczęście ich oglądać, ciałem
jest ich tylko garstka, nie zaliczyłbym do nich Renauda czy Leo Ferre, czy Cantata - tu tekst jest bardzo ważny

Czołgaj, kiedy Cię najdzie ochota, polecam na początek 'Les 16 plus belles chansons', na Lady podziałało Smile

Lady

Jeju, ile ja łamałam sobie głowę, skąd znam wstęp do 'Une valse a mille temps', a to jest cytat z Doktora Żywago, do którego muzykę napisał Maurice Jarre. To 'Lara's Theme'!

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu ten walc - na żywo w naszej, polskiej telewizji (Boże błogosław francuskie lewactwo):

[link widoczny dla zalogowanych]

Tristan

...bo inaczej nigdy by do nas nie zbłądził

to wykonanie to jest perła!

Lady

Co ja znalazłam! David Bowie śpiewa 'Amsterdam':

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciumok

Lady

To się ucz Razz

Myślisz, że ja wszystko rozumiem?