|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sHavo Mistrz śniętej riposty
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 5797 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chyba ty, tej
|
Wysłany: Pon 15:12, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
O co chodzi? Z tej recenzji wynika jedynie chyba to jakoby bloc party zabiło recenzentowi psa i teraz się mści... Jaki k***a brak autentyzmu? Jakie udawanie? Brak słów po prostu... Jesli to nie jest plyta roku to co nią będzie? Takiego refrenu jak w Prayerze jeszcze tym roku nie wydano, Song For Clay to jest najlepszy kawałek tego roku, a Hunting For Witches ma najlepszy riff... kocham takie recenzje w których 2,5 stawia ktoś bo coś jest cienkie i już, uzasadnień nie trzeba.,.. żal... |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 15:12, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
temu kto to pisal chyba nigdy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Pon 15:26, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
GDY ROZUM ŚPI, BUDZI SIĘ KRYTYK
podręcznikowy przykład tego, jak nagła i niewytłumaczalna potrzeba zjebania kogoś/czegoś bierze górę na rozsądkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
girlfromipanema Killamangiro
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:29, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
tak głupia ta recenzja, że nawet mnie nie zdenerwowała ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
jagódka stoicyzm i nihilizm
Dołączył: 25 Cze 2006 Posty: 1099 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 15:38, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
może i głupia, ale trochę jest w tym prawdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 15:39, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
w ktorym momencie np? |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Pon 15:42, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[atak śmiechu] |
|
Powrót do góry |
|
|
jagódka stoicyzm i nihilizm
Dołączył: 25 Cze 2006 Posty: 1099 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 15:45, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oto przed nami (...) klęska tego roku. |
(w tym) |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 15:47, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
dla mnie to jeden z najpiekniejszych momentow tego roku, bo bloc party, moim skromnym zdaniem, wspaniale sie obronili ta plyta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Pon 16:13, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jak wyżej |
|
Powrót do góry |
|
|
Mardy sweet troubled soul
Dołączył: 09 Kwi 2006 Posty: 3730 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:31, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
girlfromipanema napisał: | tak głupia ta recenzja, że nawet mnie nie zdenerwowała ;] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tristan napisał: | GDY ROZUM ŚPI, BUDZI SIĘ KRYTYK
podręcznikowy przykład tego, jak nagła i niewytłumaczalna potrzeba zjebania kogoś/czegoś bierze górę na rozsądkiem |
No tak, ale tu, na forum, z kolei zauważam jazdy w drugą stronę - przesadny zachwyt i komentarze, że każdy, kto zjedzie tę płytę, jest przygłuchym ignorantem, który nie ma pojęcia o muzie. A może właśnie przesłuchał te 2000 płyt więcej i dlatego takie coś nie robi już na nim wrażenia? Możliwe, że za dużo w takich recenzjach cynizmu, zbyt wiele podejrzliwości. Ale może jednak coś jest na rzeczy?
Cytat: | Tak myślałem: jak nazwać cechę, która bije z tej płyty najmocniej? Będzie to chyba brak wyczucia. Kandydat do brytyjskiego parlamentu, gdyby prowadził "amerykańską" kampanię, pełną natchnienia, biblii i ojczyzny, nie dostałby ani jednego głosu |
Mnie to to też, przyznam, w tym albumie denerwuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
girlfromipanema Killamangiro
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:50, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
napisałam przed chwilą posta i skasowałam, bo chciałam się odnieść nie tylko do recenzji, ale i do płyty, a przed chwilą myślałam, że nie mam czasu ;]
jest w tym trochę racji, co porcys.com zarzuca "A Weekend In The City". tzn. rozumiem, że z powodu podanego przez Marquee Moon płyta może się nie podobać albo przynajmniej, że to może w niej denerwować. tylko jest to pomnożone kilkakrotnie i podane w niestrawnej dla mnie formie. sama nie wiem, może to wina braku obiektywizmu, ale czyta mi się źle jak screenagers ;] choć z drugiej strony, oni czasem tak pięknie potrafili jeździć po płytach, które uwielbiam, że sama mało nie płakałam ze śmiechu. dlatego wciąż uważam, że ta recenzja jest głupia.
z innej strony- o tej na screenagers.pl też powiedziałam m/w to samo, a jak beznadziejna by nie była, przynajmniej po środku. i już sama zastanawiam się co bym chciała od recenzentów, skoro akceptuję, że coś może drażnić, że może im się nie podobać tak jak mi.
ale po chwili zastanowienia, o ile mogę zgodzić się z 6, to z 2.5 mi naprawdę ciężko a obie recenzje zostały napisane jakoś tak, że mi tylko niesmak pozostał.
żeby nie było, żadna płyta we mnie tak nie zamieszała w tym roku i wciąż jest na samej górze. mimo, że odkąd pierwszy raz się nią zachwycałam usłyszałam tyle świetnych albumów, nie mogę przestać. trafiła w dobry moment, naprawdę potrafię znaleźć niesamowite momenty i lubię te proste teksty, które niektórym przeszkadzają. ale miałam chwilę, kiedy mogłabym napisać o niej wiele złego, kiedy wydała mi się taka nadęta właśnie. minął szybko, ale wtedy, czując się trochę zrobiona w balona (bo to nie były pierwsze przesłuchania), też mogłabym rozmawiając z kimś czy pisząc, zabrzmieć jak frustratka. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Pon 18:10, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Girlfromipanema ma rację
od siebie mogę dodać, że recenzja pozostawia wrażenie, jakby autor tak się zachwycił błyskotliwymi sformułowaniami, które mu przyszły na myśl, gdy zabrał się do pisania, że zapomniał przesłuchać płytę
przesada, przekonanie o własnej nieomylności i zgryźliwość robią tu za głębię refleksji
brakuje natomiast odpowiedzi na podstawowe pytania, które powinien sobie zadać recenzent: dlaczego tak? jaki efekt chciał osiągnąć autor płyty? itd. |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 18:47, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
sam poczatek plyty - song for clay
poczatke, sposob, w jaki to wszystko sie rozpedza, gniotacy riff.... trzeba byc ignorantem albo naprawde mocno sie uprzec zeby nie dac sie temu porwac
a hunting for witches, a swietne singlowe the prayer
recenzenci to szmaty sa jednak czasem... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|