Indie Rock & Stuff

meical · Gość

Goldfrapp zdecydowanie najlepsza płyta Felt Mountain - taka "Utopia" czy "Lovely Head" - nastrojowa wyjebka na romantyczne wieczory czy jakieś pustelnie.

By the way, witam na forum, the Libertines nie lubię.

Latia · Wysłany: Śro 15:34, 05 Mar 2008 Temat postu:

nie jesteś tu z tym oryginalny.
nie jest to kryterium pod względem którego dobieramy sobie towarzyszy rozmów i zabaw wszelakich.

meical · Gość

drax

wszelkie dyskusje na temat tego, czemu i czy z sensem czy bez sensu Goldfrapp odeszli od romatyzmu pierwszej płyty są bezcelowe w obliczu nowego albumu, oszałamiającego. a praktycznie bezcelowe były już i wcześniej. gdyby nagrywali co 2 lata kolejne Felt Mountain.. to by dopiero kiepsko z nimi było.

zjem ci chleb

po "supernature" przestałem śledzić co robi goldfrapp; ta płyta była już zbyt plastikowa, chociaż znalazł się na niej mój ulubiony kawałek "you never know".

drax

mz to był plastik aromatyczny i seksowny, no ale w każdym razie na nowej płycie ani grama plastiku. za to wiele akustyki, psychodelia wczesnego Pinka Floyda i Beatles. oraz country na kwasie.

trzeba mi na Openera..

Lady

Odkrywam geniusz Goldfrapp. Lepiej późno niż później, mówi się :]

rainscream

moze i lepiej ze pozno niz pozniej/wcale ale i tak szkoda ze tak pozno .

Lady

Znam Goldfrapp od 'Felt Mountain', kiedy zakochałam się w 'Utopii', znam single z 'Black Cherry', ale nigdy nie zagłębiałam się w tę muzykę. Nie miałam nastroju. A teraz 'Train' na soundtracku do QAF (wiem, że mówię to po raz setny, God bless tv series) i perspektywa Open'era nastroiły mnie odpowiednio.

'Felt Mountain' jest przepiękna, a 'Black Cherry' zajebista. Rozumiecie różnicę?

Lady

Trochę czasu mi to zajęło, ale przyswoiłam cztery płyty (tę z remiksami sobie darowałam) i wszystkie mi się podobają. Każda jest inna, to najważniejsze. Nawet 'Supernature' wyraźnie różni się od 'Black Cherry', przynajmniej na moje ucho. Co więcej, każda z tych płyt jest dobra sama w sobie i wchodzi gładko. A po trzecie i ostatnie - Alison Goldfrapp ma piękny głos i już tylko za to można ją pokochać.

Florid

nigdy nie mogłam się do niej specjalnie przekonać ale radio last.efemu uraczyło mnie ostatnio jakąś jej piosenką i och Very Happy

cudo. jednak brak mojego kompa i mojej muzyki na coś się przydał. na razie tyle.

Alley · Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

Kto się wybiera na Open'era dla Goldfrapp?

Latia

dla samej goldfrapp ponad dwie stówy to za dużo ;p

sHavo

Ale jako dodatek to będzie piękny koncert.

Latia

prawda ;]