Indie Rock & Stuff

matinee

Z tym, ze Blue Orchid jest kilkanascie razy lepsze.

Biały Liść

hmm moze troche faktycznie maja wspolnego...
nie wiem czy juz to pisalam ale podeszla mi nowa plyta. dziwnie podoba mi sie kawalek 'invincible' choc pewnie powiecie ze to troche ee banalne i nawet sie nie bede klocic ze nie. ale ladne jest.

Charlotte

mi się podoba Starlight Laughing

Pearl-Necklace

Ooo. Mi jedynymi kawałkami, które podobają się jako tako na nowej płycie są właśnie SMH, starlight i invincible. Ale w porównaniu ze starymi dokonaniami i tak wypadają baaardzo blado...

rafaelnando

Mi sie wszystkie kawałki bardzo podobają

X-Y-Z

trishanna · Gość

ja pare razy slyszalam "supermassive black hole" i chyba to sklonilo mnie do sciagniecia plyty, bo piosenka smieszna ;> nawet fajny album, 'assasain' mi sie podoba ;D

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

Właśnie wziąłem się za przesłuchiwanie tej płyty. 'Take a Bow' fajne chociaż czuć w tym zapędy do naśladowania Radiohead z Kid A ['Motion Picture Soundtrack' jak dla mnie]. Numer drugi okropny, 'Supermassive Black Hole' wręcz żenujący. Aż mi siostra krzyknęła z sąsiedniego pokoju żebym wyłączył ten boysband. Wyłączam:/

konrad

haa - rozkoszuję się nową płytką i...zaskakuja mnie, co bardzo dobrze świadczy o zespole, który wydawało by się - stanał w miejscu przy poprzednim albumie, jak dla mnie powrót do dobrej passy z czasów ORIGIN OF SYMMETRY

rafaelnando

mam pytanie czy showbiz i orgin of symetry są fajne bo niewiem czy ściągać

godfather

te 2 i moze absolution. odpuszczajac reszte niczego nie zalujesz. moze tylko 'in your world' z hullabaloo

X-Y-Z

"Showbiz" to, jak dla mnie, najlepsza płyta Muse.
i chyba pierwsza z tego co sie orientuje.

Pearl-Necklace

Trzy pierwsze. Potem zespół stanął w miejscu, chociaż kilka utworów z hullabaloo jest bardzo fajnych, np wyżej wymieniony.

konrad

z informacji powyżej wynika że zespół wydał nie wiadomo ile płyt podczas gdy własnie promowana "Black Holes And Revelations" jest czwartym albumem studyjnym MUSE po 'Showbiz", "Origin Of Symmetry" i "Absolution".
Według mnie druga płyta (Origin...) jest osiągnięciem najwyższym, choć sa tez zwolennicy albumu "Absolution" (szczególnie osoby które wtedy własnie MUSE poznały). Według mnie jednak ta trzecia płyta jest najsłabsza (mimo świetnych 2 czy 3 momentów - "Time Is Running Out", "Stocholm Syndrome").

jarząb

kuwa, aż głupio sie przyznać, że nigdy nie miałem w ręku żadnej płyty Muse Confused