Indie Rock & Stuff

konrad

trzecia płyta (jeszcze jej nie mam), dwie poprzednie niezłe...

Gwalyn

Lubie ich... Alcoholic to niesamowity utwor...

Hett

Pierwszej płyty słucham zawsze jak coś mnie boli (tak fizycznie). Najlepsze jest to, że zawsze pomaga.
Miałam też swego czasu fazę na "Four to the floor"

Latia

nigdy nie będę ich jakoś wielce potrzebować ale nie będę też odrzucać.
jeśli lecą, ok niech będzie. nie słyszę ich, też ok.
nie mają wielu kawałków, który utkwią człowiekowi w pamięci.
zanucić potrafie tylko good souls i four to the floor.

NoGirlSoSweet

na początku lubiłam, ale znudzili mi się.

matinee

Znam tylko jedna piosenke i podoba mi sie :]

mrtchn

Kupilem kiedys ich kasete za 5 zl... nawet nie przesluchalem...

Hett

.

o jezu, jak dla mnie tylko alcoholic, ta piosenka jest piękna, ale ogolnie nudni sa cholera, tak brytyjsko nijacy.

Bojda

Szczerze mowiac to zatrzymalam sie na Four To The Floor i sie w nich nie zaglebialam.
Ale inne kawalki mi sie nie podobaly, z tego co pamietam. Razz

ludwik

oh lubie ich lubie..... miałem też zakładać temat o nich:D

konrad

...a sam numer, który posiada te wersy:
"Don't ya'know you got your daddy's eyes Daddy was an alcoholic But your mother kept it all inside throw it all away"
w dzisiejszych czasach musi być ważny dla wielu z nas, sporo tu o nas...

another girl · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

"Coming down" Rolling Eyes

cudnie
piosenka z najnowszej płyty (singlowa taka) tez fajnie.

girlinhawaii · Wysłany: Nie 9:59, 05 Mar 2006 Temat postu:

pierwsza plyta-moja milosc
druga plyta-bedzie lepiej
trzecia-szkoda nawet sciagac

tak więc. chyba o nich zapominam.

Lady

Odgrzebałam dzisiaj zupełnie przypadkiem. Jak ja ich kiedyś kochałam za debiutancką płytę 'Love Is Here'! To był mój okres emo Wink

kiedy zastanawiałam się, czy się nie pociąć, a jeśli tak, to czy w poprzek, czy wzdłuż. Słuchałam wtedy Starsailor na zmianę z Placebo, a Stelka utwierdzał mnie w przekonaniu, że postępuję słusznie. A potem nagrali jakiś dziwnie optymistyczny singiel na drugą płytę i czar prysł...

Niemniej jednak polecam gorąco 'Love Is Here', choć mało nadaje się na lato - to prawdopodobnie najsmutniejsza płyta w historii (na pewno pierwsza dziesiątka). Właściwie nie ma słabych momentów, a takie fragmenty jak tytułowy (chyba najlepszy) czy 'Alcoholic' lub 'Tie Up My Hands'... naprawdę, wyrzućcie żyletki zanim zaczniecie słuchać.