Indie Rock & Stuff

Lady

I tak ma być!

tomano

Kurwa, jak pomyślę, że w czasach Spadochronów solowy Ashcroft grał supporty po Europie przed Martinem & co. to mnie coś skręca o_O

x

Teenage Jesus · Dołączył: 07 Cze 2008 Posty: 91 Przeczytał: 0 tematów

Bitter Sweet mnie budziła do szkoły. Tzn na Trójce lubowali się swojego czasu w puszczaniu jej w godzinach porannych.

Lady

Pierwsza połowa 'Forth' jest taka... idealna.

Penny Lane

Lady

Jedynie Numbness nie cieszy na 100%, a na 90%, ale reszta - to jest poezja. Sit And Wonder, Love Is Noise, a zwłaszcza I See Houses.

tomano

te klawisze.... mmmm....

Johnny99

Właśnie słucham po raz kolejny. Pierwsza połowa Forth jest taka.. przeciętna. Podobnie jak i druga.. wyżej 6/10 to nie ma szans podskoczyć. " Rather Be " i " I See Houses " ( który brzmi jak " Check The Meaning part 2 " ) to kawałki na poziomie najsłabszych momentów solowej dyskografii Ashcrofta. A typowe dla The Verve psychodeliczne odjazdy są.. typowe właśnie. Zawiedziony nie jestem, bo się niczego wielkiego nie spodziewałem, a zawsze fajnie jest posłuchać The Verve. Ale ekscytuje mnie ta płyta mniej więcej tak, jakby była składanką b-sidów, a nie nowym albumem.

Kelly · Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów

Przeciętna?Dla mnie jest śliczna.

Johnny99

Dla mnie też jest śliczna, ale przeciętnie śliczna.

godfather

a tam sliczna. zadne dzielo, plyta rowna, idealnie mieszczaca sie w pojeciu 'taka sobie'. fajnie, posluchalem raz, potupalem nozka, wiecej nie wrocilem. a poznawalem ja jak naprawde mialem lot [krotki bo krotki, ale lot] na the verve. i nic porywajacego tam nie ma. no, moze teledysk do love is noice jest ok.

Penny Lane

Lady

Nie zgodzę się co do tego, że jest równa. Nie bez powodu napisałam, że PIERWSZA połowa jest idealna. Druga nie trzyma poziomu. Ale dobra połowa płyty to lepsze niż nic.

funny little frog · Gość

może 'forth' jest urocze iprzyjemne, ale ja nie lubię jak po kilkukrotnym przesłuchaniu ucho nie zawiśnie mi na żadnym kawałku (poza singlami).