Indie Rock & Stuff

Latia

the libertines
jest bardziej tragiczna i ratująca się przed rozpadem
przeskoczenie samych siebie, właśnie tak to widzę
więcej niż skuteczne pokonanie syndromu drugiej płyty

Tristan

będę zgryźliwy i powiem: przy 'Up The Bracket' chłopcy myśleli, że życie to jeden wielki joint, który nigdy nie zgaśnie, a po 'The Libertines' widać, że powstała w dwa tygodnie
i obie są świetne Smile

BrusNerka

no i o to chodzi w tym wszystkim. oni mieli taki charakter gry. praiwe kazdy zespoł tak ma. najpierw zabawa itp. a pozniej zaczynaja grac powazniej tak inaczej temu ich kochamy Very Happy

Lady

Peter i Carl pokłócili się o sprzęt nagrywający pierwszego dnia pierwszej sesji, jeszcze z Bernardem Butlerem jako producentem. Ktoś zapytał dlaczego Pete się wścieka, a Carl powiedział głośno, że to dlatego, że nie przyćpał. Wtedy Pete rzucił się na Carla i jak twierdzi, chyba by go zabił, gdyby ochroniarz go nie odciągnął. Podobno po tym incydencie atmosfera w studiu się oczyściła.

Autorstwo piosenek na 'The Libertines' wygląda tak:

Can't Stand Me Now (Doherty/Barat)
Last Post On The Bugle (Doherty/Barat)
Don't Be Shy (Doherty/Barat)
The Man Who Would Be King (Doherty)
Music When The Lights Go Out (Doherty/Barat)
Narcissist (Barat)
The Ha Ha Wall (Doherty/Barat)
Arbeit Mach Frei (Doherty)
Campaign Of Hate (Doherty)
What Katie Did (Doherty)
Tomblands (Doherty)
The Saga (Doherty/Barat)
Road To Ruin (Doherty)
What Became Of The Likely Lads (Doherty/Barat)

Źródło: Books Of Albion

Biały Liść

eee... no dobra, juz sie nie odzywam.. no prosze.

Johnny Berserker

The Libertines
ma lepszy klimat
up the bracket jest imprezowa bardziej
natomiast The Libertines jest mroczniejsza
dla mnie takie kawałki jak Music when the ligts go out ,lub What Katie did to mistrz swiata

matinee

Dla mnie też, ale nie koniecznie płytowe wersje.

Gość

druga jest swietna i dla mnkie jest jedna z najlepszych plyt we wszechswiecie,, po prostu nie ma tam kawalka ktory bylby nudny czy na sile, nie ma zbednych dzwiekow wszystko jest git, po prostu ideal. pierwszy utwor jaki slyszalem to 'music when the lights go out' i jest mym ulubionym. ale tak jak mowie- ten album ma same perelki,,,,,

ScreamingGun · Gość

'UP THE BRACKET'

mrtchn

Zdecydowanie The Libertines, bo mam wrazenie, ze to klasyka sama w sobie... albo po prostu to sentyment Very Happy

girlinhawaii

the libertines.

-

Ja też The Libertines.

Gość

ja również za The Libertines. ( wczoraj kupiłem wreszcie oryginała Babyshambles 'Down in Albion Very Happy

ale fajnie Smile

)

matinee

Przepłaciłeś zapewne :>
Ładne są zdjęcia?

Lady

Mati, jesteś bezlitosna Twisted Evil