Indie Rock & Stuff

sune_rose

Bez przesady, TS są świetni, ale to znowu nie tak niesamowicie wysoki poziom.

Dla zainteresowanych , album do odsłuchu:
[link widoczny dla zalogowanych]

x · Wysłany: Pią 13:08, 21 Mar 2008 Temat postu:

Dobry ten album. Nie świetny, ale momentami dobija do poziomu Blackberry Belle.
Kontrast głosów mnie powalił i całkiem różnorodne kawałki. Raz pianinko z delikatnym głosikiem Dulliego a z drugiej strony warknięcia waitsowe Lanegana przy udziale cięższych riffów.

twilite kid · Wysłany: Pią 19:28, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jak dla mnie właśnie to fatalna płyta. Panowie zawodzą całkowicie.

krolik · Gość

a swoją droga to koncert Gutter Twins 19 kwietnia w Berlinie, ktoś się wybiera? może akurat jedzie przez Szczecin i ma 2 miejsca wolne w samochodzie. Napewno tam będe tylko jeszcze nie wiem jak;) a płyty słuchałam już z kilkadziesiąt razy, nadal nie pojmuję...to słucham dalej

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

Koncert The Gutter Twins w proximie 23 sierpnia.
Komuś w ogóle podoba się ta nowa płyta?

Lady

Powiem szczerze, że nie słuchałam, bo boję się zmienić dobrego zdania o Dullim i jego projektach - po twojej rekomendacji... Wink

Piotr

muszę jej właśnie gdzieś poszukać - jedna z tych zaległości z tego roku które muszę nadrobić. I może wtedy zobaczę czy tak słabo jest jak mówicie.... ale w sumie przecież nie będzie grał tylko samych kawałków z Saturnalia ? Więc powinienem się raczej wybrać ...

Piotr

słucham właśnie albumu nie jest taki aż zły / ale dobry też nie jest. Jedno mnie tylko drażni może mam jakąś chujową wersje - chodzi mi o końcówki utworów nie wybrzmiewają do końca tylko się ucinają. Nie wiem czy wy też tak macie ? Strasznie jest to irytujące. Co do koncertu najpierw zobaczę w jakiej cenie bilety będą i zobaczmy .

sune_rose

Bilety po 75 zł (podobno, tak podaje shortcut) więc cena całkiem niezła. A album jak mi sie podobał tak podoba dalej, poza 2/3 mocno rażącymi numerami, ogólnie daje radę.

Piotr

cena w porządku hmmm.... muszę jakoś przemyśleć na co się wybrać w te wakacje ;]

godfather

w the twilight singers probuje sie wciagnac glebiej ostatnio, bo znam tylko blackberry belle, ale mi nie idzie.
mam mimo wszystko zbyt duze poklady pozytywnej energii zeby sie w to wgryzc na dobre, tzn sa niesamowici, a dulli opetany, ale sa na mnie zbyt duszni, zbyt...depresyjni.
chyba nie wyrazilem sie jasno.

mulligan · Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów

Jak rozumiem chcesz żeby była przyjemniejsza w odbiorze? ale to chyba niemożliwe nie tracąc jednocześnie swojego cierpiętniczego charakteru.

godfather

no wlasnie nie rozumiesz;]
chodzi raczej o to, ze te pare piosenek, ktore znam, dostarczaja mi, hmm.... odpowiedniej ilosci takiego smutku, tego rodzaju uczuc, jak piszesz - cierpietniczych nastrojow.

mulligan · Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych] jeśli nie jesteś cierpiętnikiem nie widzę żadnego sensu w wysłuchiwaniu TS.

godfather

i nie musisz, to ja mam widziec sens w sluchaniu tego, czego chce sluchac.