Indie Rock & Stuff

dziewczynka z plasteliny

aj ludzie fajny zespół a te dłuuuuuuuuuugie piosenki są naprawde fajne pamietam rz słucghałam sobie z kumpela jednej takiej i tak słuchamy...słuchamy...SŁUCHAMY...ona sie mnie pyta to która to juz piosenka i w ogóle jaki tytuł Very Happy

A ponadto ja w sumie ich lubie nawet bardzo choć źle mi sie kojarzą sentymetnatlnie Sad

ale co tam Very Happy

Jedyna piosenka której słuchać nie potrafie po prostu OKROPNOŚĆ moze to kogoś zdziwi ale nie nawidze jest ''Donit cry''Zreszta ja mam tak często ze piosenka która sie ogólowi podoba mnie przyprawia o mdłości <blee> tak samo jest z Placebo i ''Leni" Rolling Eyes

godfather

ostatnio nie slucham plyt tylko ogladam dvd koncertowe. poza axla maskakrujacego sweet child o'mine chrypa to wszystko jak nalezy. i koncowka paradise city:D Very Happy

godfather

o jezu ,mam nawrot
sa boscy, zawsze byli
a najbardziej to slash

Gamiks

nie istnieja, wylaczajac kilka piosenek [palce jednej reki]

Jihat

O ile głos Axla mógł odstraszać, o tyle gitara Slasha nadrabiała "straty" (bo każdy lubi co innego), a teraz to odgrzewają stary obiad... Nie mniej jednak lubię kilka ich piosenek, a może i kilkanaście.

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

Cholera, o czym wy w ogóle gadacie,, Odgrzewacie wątki bardziej mdlące od Arctic Monkeys!

godfather

sa zajebisci!

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

No. A nowa płyta jest najbardziej wyczekiwanym wydawnictwem tego roku. I zeszłego. I pewnie jeszcze paru następnych lat. To będzie na pewno kop w całe NRR. Slash pokaże, że może zagrać 4 razy szybciej wszystko co nagrali The Strokes, i to w jednej piosence. W ogóle oni są taaaaaacy rockowi,, No sama esensja.

godfather

nowa plyta jest zapowiadana od 1995, ale dla mnie sie skonczyli i tak w 1992
slash juz tam nie gra i bardzo bardzo dobrze
jego obrazac nie dam, slash jest prawie tak fajny jak lemmy!

czołgaj się

odczep się twilite, gunsi są cool. ja doceniam ich wpływ na siebie i nigdy nie wyłączam, jak gdzieś puszczani są. Ale słucham już rzaaadko.

godfather

tak, tak, polac mu!

evilve

Hah, jak pomykałem z kostką na plecach i czciłem szatana, to się słuchało. Czasy się zmieniły, ale piosenki GnR kopa zachowały, jakim kiczem by nie byli. ;)

czołgaj się

Kiedy słuchałem GnR, nie miałem jeszcze pojęcia, co to jest jakaś tam kostka i szatan.

godfather

ja ich dalej slucham
oczywiscie axl czesto przeginal z ta maniera spiewania
ale gitara slasha, piosenki, jag garden of eden, used to love her czy paradise city
no i maja troche bluesa w tym swoim graniu

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

Ja kiedyś słuchałem Limp Bizkit. Czasy się zmieniły, ale piosenki Freda Dursta kopa zachowały, jakim kiczem by nie byli.

(droczmy się! Very Happy

)