Indie Rock & Stuff

czołgaj się

ludzie piszą, że właśnie dali dupy.

sune_rose

tak było

[link widoczny dla zalogowanych]

nic dodać nic ujać

zawiodłem się lekko, b po tym co vidziałem na video, co dzieje się na ich koncertach w chorzowie było tak jakoś hmm, czasem żałuję że są tacy sławni bo ten koncert świetnie wypadłby w jakieś niewielkiej sali, tutaj gdy jammowali jakoś uciekał cały tego urok.

no i brak under the bridge i otherside niewybaczalny

ale co do gry obu panów nie powiem, bethoven basu i mozart gitary elektrycznej, przez poł koncertu stał przede mną basista z myslovitz, pewnie poczuł się mały Smile

setlista:
jamming/intro
1'can't stop
2'dani california
3'scar tissue
4'havana affair
5'readymade
6'throw away your television
7'snow (niestety bez śniegu)
8'velvet glove
9'wmit remus
10'so much i
11'she's only 18
12'don't forget me
13'californication
14'by the way

15'soul to squeeze

+ ok 20 min jammu( wtym Flea na trąbce)

Jet zagrali zarabiście

Biały Liść

ee jet byli ok. ale jakos nie porwali.

a wszystkim negatywnie recenzujacym koncer redhotow kij w oko. bo byili zajebiści.
no, to ide odespac.

sune_rose

czołgaj się

Ciumok

Dzisiejsze wydanie wieczornych Faktów, unaoczniło mi wyraźnie, dlaczego z reguły wybieram Wydarzenia.

Ech...

Biały Liść

Czołgaj, nic mi nie mow, nie wiem jak sie nazywam....
ee, sorry, zaden dziennikarz mi nie powie ze mieli malo powera. nikt mi nie powie.

zagrali prawie wszystko czego jako fanka oczekiwalam. z nimi jest taki problem ze mogliby grac 3 godziny a i tak nie zagraliby wszystkich hiciorow. okej, szkoda ze nie bylo give it away ale za takie wykonanie power of equality jestem w stanie dusze sprzedac. can't stop bylo swietne na poczatek a koncowka(tak od by the way) byla niesamowita. te ich instrumentalne wstawki to Meisterstueck.
warto bylo zapierniczac tam przez cala polske. warto bylo sie tak cholernie nie wyspac. warto bylo przekoczowac w katowicach na dworcu. jesli przyjada znowu, tez pojade.

asz.

lisciu, szczerze ubolewam, ze rozmawialysmy tylko telefonicznie.

Biały Liść

wiesz, ja tez i to bardzo, ale to wszystko bylo tak zakrecone... sama sie tyle nerwow najadlam, dlugo by mowic..
odbijemy sobie na offie;)

asz.

bedziesz na offie? Smile

no to supeeeeeeeeeeeeeer! Smile

Biały Liść

jak bedziemy z Krejzi mialy gdzie spac...

asz.

akademiki na ligocie polecam.sama chcialam tam spac, ale tak wyszlo ze bede spala u tesciow hehe ;p

Biały Liść

łooohoho;)

czołgaj się

na szczęście ja wiem, jak się nazywasz. jak chcesz, mogę ci napisać na pm Laughing

Marquee Moon

Ale żeby nie zagrać Under The Bridge w kraju, do którego przyjeżdża się pierwszy raz? To nie był tysięczny koncert w Berlinie i należało zapodać trochę więcej przekrojowego materiału, więcej Blood Sugar Sex Magik, dostosować nieco tę setliste do sytuacji. Tak sądzę.
Z relacji wynika, że ogólnie Kiedis nawalił, a reszta jakoś próbowała nadrabiać niemrawość 'lidera'.