Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

THE STROKES
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98 ... 110, 111, 112  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> America, America
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FF
the man who would be king


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 13:18, 11 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:11, 25 Paź 2008    Temat postu:

Dobrze wspomina się czasy, gdy NRR był czymś nowym, świeżym i to logo:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pon 12:17, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:12, 25 Paź 2008    Temat postu:

Nie dramatyzujcie. Tak jest z każdym zespołem, który robi sobie przerwę. Równie dobrze mogę powiedzieć, że o The Libertines też wszyscy zapomnieli. I może zaraz ktoś powie: 'A nie?'

Otóż to - nie. Popatrzcie na te dzieciaki, które właśnie, jak powiedział Czołgaj, wychodzą z piwnicy - wszystkie zapatrzone w sukces TS czy TL, naśladujące ich poczynania, czy chcą tego, czy nie.

Myślę, że The Strokes byli najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się muzyce od niepamiętnych czasów. Dzięki nim rock znów zaczął służyć dobrej zabawie i stał się uroczo niegrzeczny, jak w swoich początkach. Przez wiele lat muzyka rockowa dzieliła się na ambitną (Radiohead, The Verve itd.) i gównianą (nie będę wymieniać, a nuż ktoś się obrazi), a dzięki Strokesom stała się po prostu FAJNA. I to było dobre! Każdy powrót do źródeł niesie ze sobą świeżość i nowe spojrzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Pon 15:43, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:12, 25 Paź 2008    Temat postu:

I jak tu nie zgodzić się z LD? Very Happy
Szkoda tylko, że tak naprawdę ten stan ominął Polskę... u nas wciąż mamy zastępy jołziomów z kilogramami żelu na łysych głowach...
Ciągle bezpieczniej być passe niż in po brytyjsku....
Może to i lepiej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassi
Strokes' favorite girl


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 5712
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W.

PostWysłany: Pon 19:09, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:12, 25 Paź 2008    Temat postu:

tego się nigdy nie pozbędziesz. Mnie natomiast uwiera właśnie nawał fanów muzyki niezależnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarząb
golden boy


Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 2964
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: broken bricks

PostWysłany: Pon 19:14, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:13, 25 Paź 2008    Temat postu:

nawał? no nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pon 19:25, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:13, 25 Paź 2008    Temat postu:

ciebie w ogóle dziwne rzeczy uwierają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FF
the man who would be king


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 19:52, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:13, 25 Paź 2008    Temat postu:

wydaje mi się, że monika ma trochę racji. w warszawie ludzie chcą być teraz tacy niezależni, inni.

część próbuje to pokazać przez ubiór czy jakieś przypinki ale tak naprawdę jest to zwykła masówa - te vansy w kratkę czy włoski z piękną, równą grzywką. nagle wszyscy są emo, indie i inne pierdoły.

osobiście to mnie to trochę bawi bo ani na muzyce się oni nie znają ani w ogóle na niczym. najlepiej im chyba wychodzi siedzenie w cubie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pon 20:11, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:14, 25 Paź 2008    Temat postu:

ja nie wiem, może warszawa jest pod inną strefą klimatyczną, ale ja tego nie widzę aż tak, żeby uwierało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FF
the man who would be king


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 20:19, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:14, 25 Paź 2008    Temat postu:

mnie to jak już napisałem to nie denerwuje lecz bawi. w warszawie jako całym mieście nie rzuca się to bardzo w oczy, ale w centrum i okolicach jest to odczuwalne. temat ten był tu już wielokrotnie poruszany i chyba nigdy nie udało się dojść do jakiegoś kompromisu, więc lepiej go zostawić.

strokesów i całego nrr dobrze słucha się kiedy jest ciepło. chyba wygrzebie płyty, których już dawno nie słuchałem. razorlight i strokesi w pierwszej kolejności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogini
fin de siècle vanitas swing & chocolate


Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zetdewu/wrocław

PostWysłany: Pon 21:32, 12 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:16, 25 Paź 2008    Temat postu:

taa fani indie walą drzwiami i oknami...
już wolę to niż dresików/hip hop siupowych źąąmów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Wto 10:29, 13 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:17, 25 Paź 2008    Temat postu:

Ja rozumiem - w Warszawie. Kiedy tam mieszkałam, zastanawiałam się często, co POWINNAM nosić, jak się zachowywać, żeby pasować do tych ludzi i zawsze byłam o krok w tyle. Byłam młoda i głupia. Kiedy podrosłam, stwierdziłam, że to pierdolę.

Wszyscy krzyczą wielkim głosem: bądź sobą! Ale co to znaczy być sobą? Żyć bez wysiłku, nie patrzeć w lustro i nie myśleć o swoim zachowaniu, pozostać na zawsze w stanie 'dzikości'? Czy kształtować siebie zgodnie ze swoją wolą, zmieniać się ilekroć przyjdzie nam na to ochota? Agrado ze 'Wszystko o mojej matce' wybrałaby to drugie - i ja tak wybrałam.

Presja społeczna jest bardzo silna. Tu gdzie mieszkam wymagają od ciebie, żebyś był taki jak wszyscy. Musisz ubierać się w określony sposób, odblaskowo lub z krokiem w kolanach, zależnie od płci. Jeśli jesteś chłopakiem, musisz golić się na zero lub stawiać szczecinę na żel. Zarówno regularne chodzenie do kościoła (musisz przecież pokazać swoje 'wyjściowe' ciuchy albo samochód), jak i tzw. 'dyskoteki' z chlaniem na umór i bijatykami są obowiązkowe. Jeśli jesteś dziewczyną, musisz mieć chłopaka, inaczej nie istniejesz, musisz przecież odpowiednio wcześnie wyjść za mąż. I tak dalej.

Warszawa z kolei wymaga 'oryginalności', bycia 'fajnym', szastania pieniędzmi, bo one są miarą życiowego sukcesu, bywania w modnych miejscach i znajomości z modnymi ludźmi. Z tego wszystkiego 'oryginalność' najmniej kosztuje, więc ludzie zaczynają jej próbować dość wcześnie, najczęściej przyjmując jakąś wygodną maskę tej czy innej 'subkultury'.

Obydwa te środowiska są męczące, szczególnie dla człowieka, który nie ma wystarczająco dużego poczucia własnej wartości i łatwo ulega presji. Przebywam w tym pierwszym, godząc się na rolę 'dziwnej'. Ciągle za to obrywam, ale nauczyłam się nie przejmować. Czego i wam życzę Smile

Spokój, zdrowy rozsądek i dystans do samego siebie nie pozwolą nam zwariować.



Rozgadałam się jak zwykle.



Wracając do Strokesów. Zabrałam się porządnie za ich teksty z dwóch pierwszych płyt i doszłam do wniosku, że w 90% nie wiem, co poeta miał na myśli. Czy ktoś ma podobne wrażenie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:22, 13 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:17, 25 Paź 2008    Temat postu:

O rany, no wiadomo, że w Warszawie wszystko jest do potęgi, jak to w dużych miastach świata. Tu szybciej przyjmują się trendy i szybciej też ulegają karykaturalnej ewolucji, ze względu na dużą liczbę ludzi, łatwy dostep do wszystkiego i tak dalej i tak dalej.
LD napisał:
Warszawa z kolei wymaga 'oryginalności', bycia 'fajnym', szastania pieniędzmi, bo one są miarą życiowego sukcesu, bywania w modnych miejscach i znajomości z modnymi ludźmi. Z tego wszystkiego 'oryginalność' najmniej kosztuje, więc ludzie zaczynają jej próbować dość wcześnie, najczęściej przyjmując jakąś wygodną maskę tej czy innej 'subkultury'.

No ja nie wiem, bo kto z nas obraca się w takich kręgach? To raczej towarzystwo z tzw. kręgów medialnych: serialowe gwiazdki, Magdy Mołek, "najlepsi dj-e warszawscy" Robert Leszczyński vel Dj Barbie Killer albo Adamus, Klubokawiarnia albo Utopia. No to inny, hermetyczny świat, po trosze pewnie wyimaginowany, który niewiele ma wspólnego z tym, gdzie ja się obracam i wielu mi podobnych.
Jasne, można znaleźć punkty styczne, ale nie przesadzałabym. Środowisko, nazwijmy je dla uproszczenia alternatywnym, też jest właśnie poniekąd hermetyczne. Widzę te same twarze od dobrych kilku lat, kiedyś mieli irokezy, dziś mają grzywki. Punki, oi!-e, rudeboye, modsi, indie dzieciaki - chodzimy na te same koncerty, na te same imprezy, wszyscy się znają z widzenia, pewnie nawet kojarzymy swoje imiona, wiemy o sobie wszystko, a nawet nie mówimy sobie cześć. Tak to wygląda. Cool

A co do Strokesów i ich tekstów - coraz częściej mam wrażenie, że w nie chodzi w nich o nic. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Wto 13:38, 13 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:17, 25 Paź 2008    Temat postu:

Myślałam o śmietance w ujęciu uniwersalnym - liceum, uczelnia, osiedle itd. również ją mają.



Teksty Strokesów na trzeciej płycie chyba mają przebłyski sensu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matinee
freethinker


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 8507
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: the poetry society

PostWysłany: Pon 23:40, 21 Maj 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:21, 25 Paź 2008    Temat postu:

Is This It po długaśnej przerwie brzmi niezwykle garażowo:]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocolate_bliss



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KK

PostWysłany: Pon 16:18, 18 Cze 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:21, 25 Paź 2008    Temat postu:

myślę że i tak pierwszy album jest najlepszy
ale oczywiście jako wierna i oddana fanka uwielbiam wszystkie 3 ;D

_______________________
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> America, America Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98 ... 110, 111, 112  Następny
Strona 97 z 112

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin