Indie Rock & Stuff

tomano

mi się marzy Clap Your Hands Say Yeah!
z tym, że wolałbym być za granicą i zarabiać tego lata niż się bujać po festach...

sHavo

No, CYHSY byłoby bardzo na miejscu gdziekolwiek.

tomano

już cię lubię ;]

sHavo

Na gg widzę, że pan ich słucha często gęsto. Ja ich uwielbiam od kiedy wyszła pierwsza płyta, nietrudno więc się nie dogadać Razz

Latia

mam taka ładną wizje, żeby bon iver wstawić w miejsce zeszłorocznego iron&wine *.*

sHavo

No i ta opcja jest wysoce prawdopodobna bo Rojas się mocno Iverem jara, off ma go na 1 miejscu w znajomych na myspace, a i gdzieś poza tym mi się obiło o uszy, że Bon zawita do Mysłowic.

x

i tak zapewne jakies pojeby wsykocza z pogo do bon iver.

Ciumok

Maddie

jak na Interpolu w zeszłym roku Very Happy

Ciumok

Z tym Interpolem to małe piwo, ja na LCD Soundsystem nawet to zaobserwowałem:)

sHavo

No na upartego przy takim Slow Hands komuś się coś może popierdolić, zwłaszcza, jak w glanach całe życie chadza, a na openerze o dziwo takich nie brakuje.
Skinny Love to jazda dla wyczynowców.

robert

pogo na interpolu było fajowe

Maddie

na LCD Soundsystem? To ja widocznie byłam po drugiej stronie.

Pogo na Interpolu było przerażające. Głównie ze względu na fakt, że stałam w samym jego środku z rozwaloną nogą i sama skakać nie mogłam.

Ciumok

Ja na LCD akurat musiałem wbić w takie, że tak powiem lokalne, ale Twój ból świetnie rozumiem, bo zafundowałem sobie wtedy uroczy zastrzał na prawej stopie. Jak wysiadłem z pociągu w Warszawie, to już właściwie nie mogłem chodzić.

x

pogo na sabotage bylo prześwietne, deszcz, noc, każdy w kurtkach w błocie i sie wszyscy rzucają. miazga. byłem tym zachwycony.
ale na offie pogo jabolpunków, ktorzy przyjechali tylko po to by się najebać i zrzędzić na Kammerflimmerze, do singapore sling to była istna żenada. jeszcze na mogwai tylko brakowalo.