Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Off Festiwal 2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox / Festiwale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
K@TASZA



Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dolina Rozpudy

PostWysłany: Pon 11:05, 20 Sie 2007    Temat postu:

Droga do pola namiotowego też nie należała do przyjemnych...
Ale generalnie takie niedociągnięcia można wybaczyć Wink

dla mnie osobiście najlepiej spisało się POGODNO! Budyniowi udało się to co tak naprawdę wychodziło tylko niewielu artystom na tym festiwalu -sprawił że niemalże wszyscy (no może za wyjątkiem jednego drewniaka stojącego-o zgrozo- tuż koło mnie) bawili się świetnie.

na drugim miejscu w moim prywatnym rankingu umieszczam Nosowską -ona też nigdy nie zawodzi
A jeśli chodzi o zespoły zagraniczne to rzeczywiście Piano Magic grało pieknie. Kilkakrotnie pod wpływem ich muzyki przeszły mnie dreszcze (choć możliwe że były one również wynikiem cholernego zimna i deszczu;)

Natomiast iLiKETRAiNS i Electrelane nie wzbudziły we mnie wielkiego zainteresowania.
ich muzyka może i jest na poziomie. Wokal natomiast pozostawia wiele do życzenia


No i nigdy, przenigdy nie zapomnę "atmosfery" pola namiotowego. A to za sprawą kilku "przemiłych" dostarczycieli hałasu:

TERROR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
City Girl
the man who would be king


Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cieszyn

PostWysłany: Pon 11:13, 20 Sie 2007    Temat postu:

nie byłaś na Low Frequency in Stereo to dlatego nie wymieniłaś go w najlepszych koncertach Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K@TASZA



Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dolina Rozpudy

PostWysłany: Pon 11:58, 20 Sie 2007    Temat postu:

Możliwe....
Ale statystycznie rzecz ujmując wszystko co podobało się tobie mi podobało się mniej. A z koncertów na których ja się zachwycałam ty wychodzilaśWink
zgodnie z tą zasadą Low Frequency in Stereo nie spodobałby mi się dlatego chyba lepiej że mnie na nim nie było. Aczkolwiek sprawdzę czy są jakieś fragmenty na youtubie żeby się utwierdzić w moim przekonaniu:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
City Girl
the man who would be king


Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cieszyn

PostWysłany: Pon 12:11, 20 Sie 2007    Temat postu:

wejdź tu i posłuchaj [link widoczny dla zalogowanych]
polecam 21 i man don't walk
ale chyba nasze gusta muzyczne są bardzo rozbierzne, wiec zasada może się i tu sprawdzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte
bigger than the sound.


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 2005
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:19, 20 Sie 2007    Temat postu:

o rany nawet this deed bylo Crying or Very sad
http://youtube.com/watch?v=wvda-shGcvU
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:15, 20 Sie 2007    Temat postu:

Hatifnats powinni grać w takiej atmosferze jak Piano Magic. Gdy rozmawiałem z panem A. J. to na moje stwierdzenie, że "Piano Magic to właściwie Wasz klimat" odpowiedział "Tak, tylko, że oni są lepsi"Smile Czy ja wiem??????

Jak zwykle świetni, ale za jasno, za mało ludzi i za daleko od publiczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matinee
freethinker


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 8507
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: the poetry society

PostWysłany: Pon 13:22, 20 Sie 2007    Temat postu:

O właśnie. Ta wolna przestrzeń dla VIP-ów przed dużą sceną to chory pomysł.
Tak samo jak pozwalanie na fotografowanie przez cały koncert. Fotoreporterzy rozwalali atmosferę.

Że już nie wspomnę o grubym ochroniarzu, który romansował przed moim nosem z jedną z fanek w czasie koncertu Dick4Dick zasłaniając cały widok. Dżizzzz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 16:15, 20 Sie 2007    Temat postu:

matinee napisał:
O właśnie. Ta wolna przestrzeń dla VIP-ów przed dużą sceną to chory pomysł.
Tak samo jak pozwalanie na fotografowanie przez cały koncert. Fotoreporterzy rozwalali atmosferę.


w zasadzie też się cały czas zastanawiałam, po co jej tyle było, skoro z lewej strony sceny było tych całych vipów tak mało, że wystarczyłyby dwa metry tej strefy Neutral a zmniejszyli ją tylko z prawej strony, a lewej nie Sad

Guernica napisał:
Jak zwykle świetni, ale za jasno, za mało ludzi i za daleko od publiczności.


strasznie żałuję, ze te młode zespoły mogły grać tylko po pół godziny... Hatifnats, George Dorn Screams i L.Stadt wypadli według mnie nawet lepiej niż niektóre zespoły grające później od nich, np. Generał (choć przyznaję, nie widziałam w całości) czy Old Time Radio (rozczarowali mnie niestety...)
Powrót do góry
matinee
freethinker


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 8507
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: the poetry society

PostWysłany: Pon 16:33, 20 Sie 2007    Temat postu:

Aaaaaa, zapomniałam, Generał to była żenada do entej potęgi (bardzo śmieszna, należy dodać:]).
Ktoś tutaj W OGÓLE nie potrafi śpiewać Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kul
Killamangiro


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 16:35, 20 Sie 2007    Temat postu:

A ktoś może wytrwał i miał okazję zobaczyć Pumajaw i Port Royal na małej scenie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pon 16:41, 20 Sie 2007    Temat postu:

No i tak. Off Festiwal jest cholernie daleko od domu, ale ma bardziej swojski klimat niż Open'er. Jest w nim taki pierwiastek festynu, ale jest to rzecz dobra. Rozmiary parku na plus, bo spotykało się was bez głupiego umawiania się, które nigdy nie wychodzi (mnie przynajmniej) i w zasadzie stowarzyszanie się, bratanie i siostrzenie wyszło lepiej niż w Gdyni. Bo to się i twarze zna i tak dalej i tak dalej. I posiedzieć, pogadać można bo takiego Generała Stillwela można sobie odpuścić, a Bloc Party nie da rady. Tylko myślałem, że jeszcze Guernicę i Boginię gdzieś zobaczę, a tak tylko na "cześć" to wiecie. do dupy.
Gastronomia. Nie była boska, ale była, i to bez jebanych w dupę bonów można się napić piwa i zjeść coś mniej więcej konkretnego, a nie szaszłyki za cztery bony.
Atmosfera. Super, mniej napięcia i rewii mody (choć tyż była, tego się uniknąć nie da) i z ludźmi przypadkowymi pogadać się dało.
Aha, i już nigdy w życiu nie dam się nabrać na żadne pierdolone akademiki, które nie dość, że są po drugiej stronie drugiego miasta, to jeszcze wyglądają jak więzienie a dojazd do nich trzeba okupić nieustanną obawą o życie i portfel. Przez te dojazdy nie załapałem się na Komety, choć jestem pewien, że tak dobrze jak niegdyś w gdyńskim Uchu nie było.


Pierwszego dnia obleciałem orientacyjnie ten cały park na Lao Che (tu też do dupy, bo na Pink Freud się nie załapałem). Na Generale Stillwellu piłem browara, więfc nie miałem okazji sprawdzić, czy zasadny był płacz ze śmiechu naszej drogiej koleżanki. Cóz. Przynajmniej na Dickach się wyżyła. Dezerter był baaardzo zabawny, ten przekaz dla piętnastolatków i gromada quasi-punków i innych takich ciekawych osobników (bo czy osobowości to ja nie wiem) była iście satysfakcjonująca. Ja tam wolę Starych Singers, za teksty, och ! ("Nieślubne dziecko kochanków dwojjjga, którzy nie pasowaaaali do teorii Freuda", "Czarny wąs karateki pokochaaała go rety!") no one po prostu są dla mnie pisane chyba Very Happy Ścianka była świetna, szkoda troszkę, że nie zagrali "Skutera", który przecie był festiwalowym hymnem, no i szkoda, że deszcz zaczął padać, bo szybko nie przestał potem. Dicki to Dicki, chciałem zobaczyć, ale jak usłyszałem dzikie damskie piski to zrezygnowałem z podejścia bliżej. Dalej to już był deszcz, który przeczekaliśmy pod namiotem wolontariuszy, na Piano Magic spałem na pieńku, chociaż i tak wszystko słyszałem. Tylko że ja takiej muzyki długo słuchać nie mogę. Za to Architecture In Helsinki mogę i będę. o.

Drugiego dnia słyszałem tylko Kobiety, widziałem Tymona&Transistors, na który przyszli jacyś chorzy ludzie, bo nikt się nie bawił. Myślę, że oni przyszli pokazać sobie nawzajem nowe ciuchy. Bo bawić się na koncercie? To przecież nawet nie wypada przecieeeż. Laughing I Tymon sobie poszedł, bo słusznie stwierdził, że nie ma klimatu.

a teraz spadam, bo mam obowiązki. najlepsze napiszę na koniec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asz.
24 hour party girl


Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: katowice.

PostWysłany: Pon 19:58, 20 Sie 2007    Temat postu:

o, tata byl na rowerze, wlasnie wrocil. mowi ze minal syntetica w parku kolo domu przed chwila ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimil
the man who came to stay


Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:18, 20 Sie 2007    Temat postu:

Ja się nie załapałam na syntetica:>.
Ale za to zaliczyłam barwny występ Patyczaka. Z latającym papierem toaletowym i stanikami...^^:
[link widoczny dla zalogowanych]
Drugi dzień festiwalu o niebo lepszy iLiKETRAiNS - cudo, po prostu...
Zespołowi tez sie chyba podobało:
Poland was brilliant.

iLTs longest set... I think it was


1. 25 Sins
2. A Rook House For Bobby
3. We Go Hunting
4. The Voice of Reason
5. Death of An Idealist
6. Victress
7. We All Fall down
8. Remnants of an army
9. Terra Nova
10. The Deception
11. Spencer Perceval
----
12. Joshua
13. Before the Curtains Close Part 2
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asz.
24 hour party girl


Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: katowice.

PostWysłany: Pon 20:25, 20 Sie 2007    Temat postu:

Ooo dzieki za setliste :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aimil
the man who came to stay


Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:32, 20 Sie 2007    Temat postu:

nmzc:*

Wrzuciłam parę filmików na youtube.
Niestety tylko z występów iLiKETRAiNS i Electrelane. Pewnie zainteresowani już widzieli. Ale daje linka:
[link widoczny dla zalogowanych] B).
Nie obyło się bez zarejestrowania okolicznych gaduł. I głów wielkoludów przede mną ;p.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox / Festiwale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
Strona 19 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin