Indie Rock & Stuff

sHavo

Debiut Much to zajebista płyta, ale nie pozbawiona niedociągnięć i trochę wyprana z genialnych momentów (acz kilka posiadająca).

A co do Arcade Fire- nie chciałbym nikomu włazić butami w opinię, ale follower zapatrzony w Springsteena stracił prawie wszystkie atuty, które decydowały o świetności debiutu, mimo wszystko jednak broniąc się.

Im więcej myślę, tym więcej płyt się w głowie gnieździ:
przecież i Person Pitch i Strawberry Jam to na pewno top5,
warto odnotować Broken Social Scene jak już po Kanadzie biegamy, coś Mum by się wybrało, przez Nowy Jork sam ciężko byłoby wyjść bez paru sztandarowych pozycji. Rzekłbym, że to dobra dekada, ale prawie nie znam pozostałych.

robert

u mnie z arkejdem było tak, że neon bible słuchałem dużo i namiętnie zanim się w ogóle dowiedziałem, że to wcale nie jest ich jedyna płyta Embarassed

no i tak jakoś zostało

godfather

a u mnie z arkejdem to jest tak, ze wkurwiaja mnie tym swoim pitu-pitu. i jak tu mlodziez ma sluchac motorheada Twisted Evil

bartoś

i tak wiadomo, że think tank blura jest najlepsze

z polskich kinematografia paktofoniki, no i lenny valentino.

Ciumok

myślę, że warto byłoby też umieścić ostatnie U2 w Top73600...

godfather

ale was natchnelo. to chyba wina penny lane, za chwile johnny wroci i urzadzimy sobie bibe. yeah.

sHavo

think tank ma obrzydliwy minus w postaci crazy beat
Ale poza tym to rzeczywiście masterska płyta.

robert

bez crazy beat nie byłoby tej płyty Exclamation

sHavo

limit na pierdolenie głupot w tym temacie Ci się definitywnie wyczerpał i nawet superekstrabombaklasa avatar Ci nie pomoże!

robert

zbanuj mnie.

godfather

ja nadal uwazam, ze 'think tank' w linii prostej wynika z '13' i w paru momentach jest jej dokladna kopia.

robert

ale okładkę ma lepszą przynajmniej

godfather

no dobra, lepsza. moze nawet najlepsza w dekadzie;>

robert

no hmmm, chyba nie wiem

Ciumok

eee... z tym ostatnim to eee...