Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Joy Division
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Rule, Britannia!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:41, 26 Mar 2008    Temat postu:

Tristan napisał:

Ian jest smutny, smutny, smutny z różnych powodów, a potem nagle 'eureka, a może się powiesić?


To zdanie jest świetne, ale mylne pod względem znaczenia i jestem zmuszony odeprzeć je nieśmiertelnym argumentem:

E tam:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Śro 20:52, 26 Mar 2008    Temat postu:

wybaczcie, ale tak to wygląda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sune_rose
the man who would be king


Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:19, 26 Mar 2008    Temat postu:

Guernica napisał:
Tristan napisał:

Ian jest smutny, smutny, smutny z różnych powodów, a potem nagle 'eureka, a może się powiesić?


To zdanie jest świetne, ale mylne pod względem znaczenia i jestem zmuszony odeprzeć je nieśmiertelnym argumentem:

E tam:D


A ja się nie zgodzę, że smutek bohatera jest przedstawiany cały czas na jednym poziomie, przecież ostatnie sceny z Deborah, ta w której się na niego wydziera została tak skomponowana, że aż mi ciary po plecach poszły.

Z relacji reszty członków kapeli, przed samym wyjazdem Ian był całkowicie spokojny i nic nie wskazywało na to, że zrobi to co zrobił. Wydaje mi się, że Corbjin w ukazaniu nieszczęścia Curtisa posunął się najdalej jak mógł, by nie przekroczyć niebezpiecznej linii, która mogłaby zaszkodzić całej historii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Śro 22:22, 26 Mar 2008    Temat postu:

spokój po podjęciu decyzji rozumiem, ale co z tym, co się działo wcześniej?
może wy jesteście wrażliwsi, a ja gruboskórny, ale nie kupuję tego
nie zachwyca, po prostu nie zachwyca
nic na to nie poradzę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sune_rose
the man who would be king


Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:57, 26 Mar 2008    Temat postu:

"jak nie zachwyca, jak zachwyca!" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Śro 23:11, 26 Mar 2008    Temat postu:

na szczęście to wolny kraj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koks
the man who came to stay


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: war szał

PostWysłany: Śro 23:46, 26 Mar 2008    Temat postu:

nie chcę przerywać dyskusji, ale...czy w "she's lost control" 'efektem dźwiękowym' jest naprawdę aerozol? swoją drogą bardzo fajnie to pokazali w filmie, zaskoczyło mnie w każdym razie. (tzn. nie wiem skąd ktokolwiek to może wiedzieć, ale liczę na znawców biografii czy tam pamiętnikówRazz)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matinee
freethinker


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 8507
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: the poetry society

PostWysłany: Śro 23:50, 26 Mar 2008    Temat postu:

Też się po filmie pilnie przysłuchiwałam czy to dzwięk areozolu czy nie, i może nie pamiętam dobrze jak brzmi areozol, ale wątpię w czystość tego dzwięki, jakiś podrasowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bancodegaia



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 2:13, 27 Mar 2008    Temat postu:

Nigdy nie uważałem się za eksperta od samobójstw,broń Boże.
Czytając zeszłomiesięczny<a może to był aktualny> FILM są tam skrajne opinie dwóch krytyków.I sądzę że każdy z nich ma po części rację.Dla jednych Corbijn podtrzymał legendę.Dla innych zbytnio spłycił powody samobójstwa.
Dla prawdziwych fanów może to być za mało,ale tych którzy spotkali Joy Division po raz pierwszy,może wciągnąć w ich muzykę.

pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Czw 12:02, 27 Mar 2008    Temat postu:

I tu się zgadzam. Jeśli ktoś nie znał jakimś cudem Joy Division, po tym filmie na pewno pozna. I to wystarczy, żeby zaliczyć 'Control' do grona kultowych filmów o muzykach i muzyce. Howgh Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zjem ci chleb
~


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 2829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z chlebaka

PostWysłany: Czw 12:44, 27 Mar 2008    Temat postu:

Lady napisał:
I to wystarczy, żeby zaliczyć 'Control' do grona kultowych filmów o muzykach i muzyce. Howgh Smile


kultowych filmów o muzykach? a może filmów o kultowych muzykach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Czw 13:34, 27 Mar 2008    Temat postu:

Właściwie jedno i drugie. Przypuszczam, że zdarzają się i gówniane filmy o kultowych muzykach, ale przykładu nie przywołam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Czw 21:57, 27 Mar 2008    Temat postu:

Lady napisał:
I tu się zgadzam. Jeśli ktoś nie znał jakimś cudem Joy Division, po tym filmie na pewno pozna. I to wystarczy, żeby zaliczyć 'Control' do grona kultowych filmów o muzykach i muzyce. Howgh Smile

i czas nas wszystkich pogodzi Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Karol
Gość





PostWysłany: Pią 13:08, 02 Maj 2008    Temat postu:

Fajnie,że powstał "Control". Dużo ludzi mogło się dowiedzieć o tym zespole. Dla mnie to absolutny klasyk, uwielbiam. Jedna z najważniejszych inspiracji także do własnej twórczości.
Powrót do góry
Astrogirl
She's a Superstar


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wietrzne,zimne południe

PostWysłany: Wto 18:47, 06 Maj 2008    Temat postu:

No,wreszcie znalazłam czas na Control.Absolutnie nie pcham się do recenzowania filmów,bo się na tym nie znam-jak pooglądam jeden na dwa miesiące,to jest dużo.Nie ciągnie mnie do tego.Ale nie znaczy to,że niektórych z nich nie uważam za piękne.I taki właśnie jest Control.Nie wiem,czy się można przyczepiać do tego,że nie było tam wiele o jego poza miłosnym życiu.Mi wystarczyło.Była muzyka i miłość,był autentyzm(w ostatnich scenach z Ianem,gdy patrzył na sznur,szeptałam pod nosem-proszę nie rób tego,zupełnie jakby mógł mnie słyszeć i nie zrobić).Sam świetnie zagrał Iana,podobała też mi się postać Bernarda,za to nie siadły zupełnie role kobiece-jakoś tak mało mnie przekonały obie.Ale nie zmienia to faktu,że film jest świetny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Rule, Britannia! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 14 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin