Indie Rock & Stuff

konrad

teraz to powinien się Richey pojawić i znów byłby czas manicsów Smile

a może i zyje

Cadio

heheh, a Elvis żyje ma zakład fryzjerski w Memphis:d

Ciumok

Ech, a mój ich ulubiony kawałek ma taki debilny tytuł: Yes. W ogóle to jakiś dziwny zespół, połowę płyt ubóstwiam, podczas gdy reszta nie podchodzi mi ni trochę. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem cholernie zawiedziony tym ostatnim albumem. Swoje odleżał, parę odsłuchań w dłuższym okresie przeżył i jakoś wracać się już nie chce.

klaudia

a wg mnie jest naprawde dobry. obawialam sie troche, ale na szczescie okazalo sie, ze nie musialam. jak dla mnie starzy dobrzy manicsi, czyli ci, ktorych lubie najbardziej:)

Piotr

a dla mnie jest pół na pół . Jest dobrze i źle. Niby jest kilka naprawdę świetnych kawałków. Jest ten klimat starych Manicsów. Ale brakuje trochę jak dla mnie dobrych piosenek. No i ogólnie trochę się nudzę gdy ją słucham

sound

a b-side'y z "Autumnsong" są gorsze od tych z YLAINE :/

pewnie między innymi dlatego, że w "The Long Goodbye" śpiewa Nicky Laughing

PINK

ogladałem sobie własnie ich wysep na tegorocznym glastonbury i kurcze NIcky sie jakoś strasznie posunął wiekowo i wyględnie...

sound

no raczej nikt nie młodnieje

poza tym, pewnie dzieci go wykańczają ;)

godfather

widzialem niedawno teledysk co spiewali z jakas pania
mi tam sie podobalo

sound

prawidłowo ;P

niny nie znasz? ;]

godfather

co za nina?

sound

nina persson z the cardigans

aha, jeżeli ktoś jeszcze nie wie, to trzecim singlem na 99% albo nawet na 100% będzie "Indian Summer", co mnie średnio cieszy ;/
wolałabym "Underdogs"

godfather

a ta z cardigans, lubie ich nawet sa przyjemni. the cardigans, manic street preachers slyszalem moze z 2 piosenki.

sound

to zmień to ! <jak Ci się chce>

konrad

płyta troche mnie zawiodła, po znakomitych dwóch singlach