Indie Rock & Stuff

Mieszko

mi się podoba bardzo, soł macz.

najbardziej "Aya".

godfather

'aya' ma w sobie duzo z '666 conducer'. ja polubilem 'bad blood' i 'shadow's keeper'

Mieszko

river styx i mama taught me better są świetne.

godfather

wszystkie sa dobre, jest pare swietnych, ale nie moge zniesc zaspiewu petera na poczatku 'sweet feeling'. potem to sie rozwija naprawde ladnie, ale poczatek jest okropny

czołgaj się

na moje nie na co dzień związane z rebelami ucho płytka jest spoko.

godfather

lazilo mi to po glowie pare dni ale w koncu wymyslilem: 'war machine' brzmi jak baardzoo zwooolnioooneee 'the rolling people' the verve!;d

edit:

dzis plytka miala sie ukazac w polsce [hehe...]
ja sie z panstwem dziele plytka

[link widoczny dla zalogowanych](2010).rar

i recenzja mojego piora

[link widoczny dla zalogowanych]

godfather · Wysłany: Czw 10:32, 18 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

komentarze rzadza:D

czołgaj się · Wysłany: Pią 19:46, 19 Mar 2010 Temat postu:

"Aya" kopie dupę, naprawdę.

godfather · Wysłany: Pią 20:26, 19 Mar 2010 Temat postu:

jest pare dajacych rade dzwiekowo koncertowek na youtube.
no ale to jest takie troche '666 conducer'.szczegolnie '666 conducer' z 'live'.

robert · Wysłany: Pią 20:42, 19 Mar 2010 Temat postu:

jeśli aya to najlepszy kawałek z płyty, to nie chcę znać reszty

Mieszko · Wysłany: Sob 15:46, 20 Mar 2010 Temat postu:

trudno!

świetna płyta. tak oceniam po 712361236128736 przesłuchaniach ;p

czołgaj się · Wysłany: Sob 16:09, 20 Mar 2010 Temat postu:

phi. najlepszego nie wskażesz, póki sam płyty nie odsłuchasz i sobie nie wybierzesz.

godfather · Wysłany: Pon 11:21, 22 Mar 2010 Temat postu:

fragment audycji z wywiadem z hayesem do pobrania na [link widoczny dla zalogowanych]
podobno najlepszym momentem jest 'kurrrrrwa mac, co to jest?!'

godfather

[link widoczny dla zalogowanych]

stad mozna pobrac plik pdf z gazeta uniwersytecka, w ktorej zapis mojej rozmowy z peterem hayesem;>

Ciumok

Nie wytrzymałem z oczekiwaniem na kupno oryginału i ściągnąłem. Początkowo byłem lekko załamany, aby w końcu wyraźnie polubić "River Styx" i "Shadow's Keeper". Wszystkie cztery poprzednie albumy kręcą mnie bardziej, tutaj mnóstwo odgrzewania starych patentów, jeżeli cokolwiek mnie zaskakuje, to prostota niektórych partii. Ale to jest taki poziom grania, że i tak pozostają moim nr 2 zaraz po Franzu.