Indie Rock & Stuff

Latia

przypomniałaś mi, że na początku przesłuchania nie mogłam wyrzucić z głowy skojarzenia z the killers plus bono na wokalu, to mnie wtedy jeszcze bardziej przeraziło. ;p

Lady

Oj weź przestań, tylko nie Bono na wokalu! Laughing

Astrogirl

pewnie że nie
Bono umie śpiewać Very Happy

Lady

Zaraz zacznę argumentować jak Ciumok Laughing

Płyta jest dobra, bo ja tak uważam Laughing

Gość

dla mnie sa genialni,wybieram sie na koncert w grudniu i nie moge sie juz doczekac.
knocked up,milk,four kicks,fans,the bucket,CRAWL i COLD DESERT ah i red morning light.to te tytuly ktore mi bardziej utkwily a pmieci, w ogole nie pamietam zeby cos mi sie nie spodobalo.sex on fire chyba ale to tylko dlatego ze byl juz overplayed wszedzie go grali bez przerwy i sie przejadl ;]

Penny Lane

Lady

Najbardziej lubię ich debiut i najnowszą płytę. Ulubione kawałki: Holy Roller Nocovaine, Closer, Red Morning Light, Cold Desert, Molly's Chambers, On Call, Sex On Fire... itd., itd... Smile

Gość

Penny Lane

Gość

Latia

zrobiłam ostateczne podejście do nowej płyty myśląc sobie 'no musi coś w tym być, wcześniej coś pewnie przegapiłaś.'
i jestem zdania, że płyta jest okropna, najgorsza w ich dorobku.
caleb zawsze miał w sobie coś z wyjca, ale to, co wyrabia tutaj z 'wokalem' jest nie do zniesienia. aż uszy chce się zatykać. każda piosenka jest tak męcząca, że ciężko jest wytrzymać do końca.
wciąż mam wrażenie, że chcą się pod kogoś podszyć.
i bardzo, bardzo, b a r d z o nie chcę ich na openerze.

Astrogirl

ja również nie chcę ich na Openie

próbowałam się przekonać i nie powiem, kilka piosenek jest niezłych,ale ciągle wolałabym słyszeć je w wersji instrumentalnej a nie z tym wyjącym,manierycznym tzw.wokalem

w sumie miło,że się nie potrafię do nich przekonać całkowicie,bo do kogoś trzeba być anty-wystarczy mi na ten rok,że mi się spodobało Oasis Laughing

KOL tak łatwo nie mają ze mną

Lady

Ciumok

Zrobiłem sobie ostateczną próbę przekonania się do nowej płyty. Nie poszło. Nudna, piosenki się nie odróżniają, nic do zapamiętania. Zostaję oficjalnie fanem piosenki "Sex On Fire", który jest jednak jedynym dobrym utworem na płycie. I nie wiem czy jego wartości nie buduje przede wszystkim różnica jakościowa w stosunku do reszty.

Kszemo · Gość

Wszedlem z ciekawosci zeby poczytac co tu kto sadzi o ich najnowszej plycie i musze przyznac ze troche sie zdziwilem az tak spora iloscia negatywnych komentarzy Smile

Jestem zdania iz ta plyta przetrwa probe czasu i za 10 lat nikt po za garstka fanatykow nie bedzie pamietac o wiekszosci z obecnie (powiedzmy w okresie ostatnich 5-7 lat) świecących tryumfy kapelach a o KOL w duzym stopniu dzieki tej plytce pamietac sie bedzie Smile

Dluuugo nie moglem sie do nich przekonac, dopiero przy because of the times cos mnie tknelo zeby moze nie odsylac ich od razu na boczny tor tylko sprobowac poczuc o co im chodzi Smile

No i im sie udalo, porwali mnie, pomimo wczesniej nie ukrywam wkurwiajacego mnie wokalizatorstwa (nawet spiewaniem nie chcialem tego nazywac Wink

pana caleba. Only By The Night tez chwycilo mnie nie od razu... Nie zgadzam sie z tym ze brakuje wyrazistych melodii, ze calosc nijaka. Na imprezie to wolalbym raczej juz zapetlone Kids MGMT slyszec, ale jak wspomniala Lady Lay to plyta do przesluchania samemu noca, gdy ma sie tylko siebie muzyke i mysli, mysli, mysli, pooootok mysli... Przynajmniej ja tak to czuje:)

PS: Oczywiscie mowiac o "swiecacych tryumfy" zespolach mam na mysli nie tyle status mega-hiper-turbo popularnych ale raczej mowie o tych kapelach ktorych sukcesem (na ta chwile) jest to ze trafiaja do serc i uszu jakiejs tam rzeszy ludzi Wink