Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 13:08, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lady napisał: | godfather napisał: | wiem, widzialem
to bylo slabe |
Daniec jeżdżący po Kubie był mocny. |
taaa, dal rade
jak ja chcialem zeby smolik po tej gadce o swojej niesmialosci na pytania odpowiadal tak-nie:D |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pon 13:12, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
godfather napisał: | Marquee Moon napisał: | godfather napisał: | ale tu chodzi o slowo-klucz: reprezentacja
czyli np zespol ktory jest charakterystyczny dla muzyki danego kraju.
czy ja wiem czy powiedzialbym kraftwerk?... |
reprezentacyjny i reprezentatywny to dwa różne słowa w moim słowniku
No wiesz... nie powiedziałbyś Kraftwerk?!? Ałć  |
nie chce sam na siebie bata krecic ale ja kraftwerk nie znam... |
A ja niestety znam
Tak, Smolik nie chciał współpracować. To jest teraz brzydkie słowo. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Charlotte bigger than the sound.
Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 2005 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:19, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Smolik jest niesamowity, ale usiadł na kanapie 10 minut przed końcem i nie dali mu się nawet wypowiedzieć :/ A póżniej zagrał Scooter, no kurwa! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pon 16:43, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To - było - STRASZNE. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mardy sweet troubled soul
Dołączył: 09 Kwi 2006 Posty: 3730 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:45, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
racja. wczorajszy program był dość zryty, szczerze powiedziawszy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:37, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
LochaJeziorna napisał: | o żadnym kraju nie da się powiedzieć że ma jakiegoś wielkiego reprezentanta ... ba nawet reprezentacyjnego gatunku |
Marquee Moon napisał: | Nie zgadzam się oczywiście. |
No, może trochę się zapędziłam, ale taki ranking z poszczególnych gatunków czy z danych okresów w konkretnych krajach dałoby się zrobić. Choć rzeczywiście byłaby to robota karkołomna.
Choć przychodzi do głowy kilka oczywistości:
Francja --> elektronika, ze szczególnym wskazaniem na french house
Brit Invasion ---> The Beatles (chociaż to i może najlepszy band ever )
Kategoria "Jesteśmy Amerykanami i też swoich Beatlesów mamy, czyli lata 60-te w Stanach" ---> The Beach Boys
Kategoria 'Jesteśmy Amerykanami i pieprzymy Beatlesów' ---> The Velvet Underground.
New Wave w Stanach takie top 5 też można wskazać, z Wlk Brytanią miałabym większy dylemat.
No to tyle.
Lady, dlaczego 'niestety' a propos Kraftwerk?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Wto 11:28, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Bo ich nie cierpię, a Gundzik mnie nimi torturował w szczytowej fazie fascynacji Rammsteinem i wszelką muzyką niemiecką.
Podoba mi się podział muzyki amerykańskiej Wg tego klucza współczesną muzykę amerykańską można by podzielić na:
1. 'Jesteśmy Amerykanami i pieprzymy Brytyjczyków, umiemy robić równie dobrą muzykę' -> np. The Strokes
2. 'Jesteśmy Amerykanami i pieprzymy wszystko, chcemy zarobić trochę kasy' -> np. eee, Blink 182? niech każdy wstawi coś, czego nienawidzi
3. 'Jesteśmy Brytyjczykami i pieprzymy to, chcemy brzmieć jak Amerykanie' -> np. Lostprophets |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:10, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe, ale Twoje przykłady trochę deprecjonują amerykańską scenę. Skąd ten uraz?
A co do Krafta, o rany, rany, Rammstein i Kraftwerk to lata świetlne.
Spoko, rozumiem, że można nie lubić takiej muzyki (chociaż tak naprawdę nie rozumiem, tylko stosuję political correctness ), ale jak słucham takiego Trans-Europe Express to się wciąż nie mogę nadziwić, że można nagrać tak bezbłedny i obłędny album. Wszystko jest na swoim miejscu i o ile wcześniejszy Autobahn był rewolucyjny, mimo iż chwilami nierówny, ale wyznaczył pewne trendy, o tyle tu jest już to wszystko dopracowane, spójne i w ogóle.. wow. No nie wiem, mnie pasjonują takie postindustrialne, nieco odhumanizowane klimaty. A o kosmicznym wpływie Kraftwerka na pół sceny muzcznej świata już nawet nie wspominam.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Wto 12:50, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, że Kraftwerk to bardzo ważny, nowatorski i wpływowy zespół, ale nie mogę ich słuchać.
W punkcie pierwszym można dać inny przykład, The Strokes to pierwsze co mi przyszło do głowy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 13:02, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Akurat punkt pierwszy jeszcze nie taki zły, co jak co, ale Is this it namieszało.
Cytat: | 'Jesteśmy Brytyjczykami i pieprzymy to, chcemy brzmieć jak Amerykanie' -> np. Lostprophets |
Ale to mnie rani.
W sensie, że Lostprophets nasuwa skojarzenie z amerykańskim graniem. A prawdziwa Ameryka jest gdzie indziej. No, ale nieważne.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Wto 14:26, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Boże, Marquee, powiedz, że żartujesz
Oni nie nasuwają skojarzeń. Nie mogłam uwierzyć, że są z UK!
Tak, prawdziwa Ameryka jest zupełnie gdzie indziej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:34, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hehehe, nie no, źle mnie zrozumiałaś. Jasne, że lostprophets brzmi jak ta obciachowa część grania ze Stanów. Pełna zgoda.
Tylko szkoda mi w tym sensie, że właśnie takie rzeczy w pierwszej kolejności przychodzą do głowy, jeśli myśli się o USA. A takie głupoty są przecież nieważne i irytujące jest, że przykrywają naprawdę kapitalną muzykę.
Dlatego, kiedy ja myślę o scenie w USA, mam na uwadze zupełnie inną tradycję. That's all.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Wto 22:32, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ulżyło mi Rzeczywiście przykro, ale takie jest życie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
FF the man who would be king
Dołączył: 03 Gru 2005 Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 22:50, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
O nie! Mi na myśl o muzyce z Ameryki zawsze w pierwszej kolejności przychodzi do głowy genialny, nowy, garażowy Blues-Rock lub mało znany w Polsce Desert Rock. Według mnie to dwa genialne amerykańskie zjawiska muzyczne, których nie spotkamy nigdzie indziej, a nawet jeśli to na dużo mniejszą skalę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:53, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No to jesteś największym freakiem w okolicy.
A powiedz coś więcej o tych nurtach. Z czym kojarzyć, jakie nazwiska, kapele z tym łączyć? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|