Indie Rock & Stuff

Marquee Moon

Ach, wzruszają mnie takie historie. Serio. Stąd i też ten wątek. Very Happy

Jestem w szoku, nie spodziewałam się, że Is This It miało polską premierę.

Lady

Ależ miało. I to nawet niedługo po niemieckiej, jakiś miesiąc-dwa później, coś koło tego. Chociaż... czy można nazwać premierą rzucenie paru płyt w Empiku? Zostały natychmiast rozłapane, musiałam parę dni poczekać na nową dostawę, chodziłam i bruździłam, aż przywieźli Wink

Z tego co kojarzę, następną płytą, którą rzucono, był Interpol. Ale na niego trzeba było dłużej poczekać.

A nie, wcześniej byli chyba The Libertines. A potem Interpol. A potem się zaczęło na całego Very Happy

Marquee Moon

Myślałam, że debiutu The Libertines też nie raczyli sprowadzić. Wydawało mi się, że dopiero od drugich płyt Libsów, Strokesów itd. zaczęli coś tu rzucać do sklepów. No, ale może odniosłam mylne wrażenie przez to, że te mizerne nakłady tak szybko znikały. Hehe, a ja naiwna sądziłam, że wy te debiuty z UK sobie sprowadzaliście. Laughing

Nooo, ale Up all night to chyba u nas nigdy nie było.

Lady

Było! Nie kupiłam, ale pierwszy raz odsłuchałam z oryginalnej płyty w Juniorze. Te płyty często leżały na końcu półki z daną literą alfabetu, trzeba się było nieźle naszukać albo w różnych dziwnych miejscach, czasem w dwóch działach naraz Wink

Zwykle znikały błyskawicznie - tak było z Interpolem np. Dwie pierwsze płyty TWS pokazały się dopiero po jakimś czasie, a najpoźniej chyba wyszli The Datsuns, co najmniej rok po fakcie.

Marquee Moon

Spoko, nie doceniałam naszego rynku muzycznego. Very Happy

Żywiołem naszych sklepów muzycznych jest chaos i brak logiki. W Media Markt The Car is on fire leży sobie w dziale 'zagraniczni artyści'. Inna sprawa znajdowanie alternatywnych płyt na przykład pomiędzy albumami Steviego Wondera - sama kiedyś praktykowałam ukrywanie cedeków, na które nie było mnie chwilowo stać, pomiędzy dyskografią artysty, którego fani najprawdopodniej nie zainteresują się moim znaleziskiem. Smile

czołgaj się

W polskich sklepach muzycznych można się tylko wkurwić. Kupować trzeba przez allegro albo przez sklepy internetowe, bo w Media Markcie poszukiwanie konkretnej, mniej uczęszczanej płyty zająć może z godzinę.

Lady

klaudia

oo tez to praktuje. tylko ze pozniej czesto nie moge znalezc plyty, bo albo ktos przeklada albo ja nie wiem, gdzie ja polozylam. pamietam, za marquee moon Wink

television szukalam jakies 2 godziny boooz.

Marquee Moon

Uwielbiam moje wydanie Marquee Moon. Żadnego zremasterowania (tylko drobne różnice wynikające z samej zmiany nośnika), żadnych bonusów. A wszystko to za jedyne 19.90 zl. Tak więc, jak czołgaj, jestem fanką allegro.

asz.

sHavo

Ja tam z tym nie mam problemów... Forward Russia dorwałem w media markt a był to jedyny egzemplarz i odleżał schowany przeze mnie skrzętnie do innego działu na 3 miesiące aż przyszedłem i kupiłem Very Happy

Ale tak to raczej nie jest źle, spore problemy mialem jedynie z dorwaniem Bloc Party AWITC a i ostatnio Arcade Fire Funeral niezle wymiotło...

asz.

bloc party jest wszedzie pelnooooooooo i widzialam tylko wydania z dvd.

sHavo

Teraz może tak... ja szukałem dość długo, aż siostra wyczaiła ostatnią w Empiku i także z dvd, ale o te dvd nie płaczę Very Happy

asz.

w dzien premiery juz byly w empikach.

sHavo

Tyle że w dzień premiery kombinowałem dopiero jak skołować wolne 7 dych Very Happy