Indie Rock & Stuff

prawda. a ja czekam sobie na dobry moment na przesłuchanie nowego krążka.

ja, kurczę, też.

do mnie też nie, ale dlatego, że pierwsze słyzsę o czymś takim.

Very Happy

no ale ja też.

'sprawny pop' to dobre podsumowanie.
tylko coś się popsuło po drodze.

ktoś tu pajacuje. i tyle.

tylko eklektyzm jest teraz fajny? a jak ktoś konsekwentnie trzyma własny styl to już źle.

proszę polać panu wyżej.

a ja jestem ciekawa. bo dwie pierwsze płyty i trzecia też nawet.

rozczarowanie.

Butcher the Bar - 'Sign your name'

słyszałam już i powiem, że zaostrza apetyt.

*excited*

bałam się trochę nowej płyty, a tutaj takie pozytywne zaskoczenie. to jest jednak jedna z tych kapel, które pną się w górę i rozczarowują raczej tylko wymagających sceptyków.

kiepski żart po raz kolejny nam chłopcy zrobili. raz odsłuchałam, i jakoś nawet nie wiem, czy jest do czego wracać.

a ta pomyłka Beatlesowa to żenada, nie umywa się ten kawałek do ich najsłabszych ...

czemu rozczarowanie? mieli już flirt z elektroniką, i fajnie, że nie skupiają się jedynie na jednej stronie. to jest kapela-eksperyment, nie lubią przywiązania do jednego stylu i to jest w nich niesam ...

Emmy the Great. udało jej się znowu.

mam wciąż mieszane uczucia pod adresem całości albumu, ale i tak się po cichu cieszę, że jest znowu inaczej, że z nimi nie sposób się nudzić. potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby się z nim oswoić.