Indie Rock & Stuff

aktualnie jestem zły bo wygląda na to że trzeba będzie zbierać kasę.

a luty jest miesiącem grunge'u więc podświadomie jakoś poczułem potrzebę nadrobienia zaległości - oprócz dirta posłuchałem sobie facelift i trójki. to jest ta strona grunge'u która mi odpowiada.

opener lubi się powtarzać, co niekoniecznie jest dobre, ale oznacza, że masz szansę.

z tym że nie emocji to bym się nie zgodził, choć na hip hopie znam się jak kura na pieprzu.

może już niedługo

do mnie też nie, ale dlatego, że pierwsze słyzsę o czymś takim.

jak będzie, to się pomyśli. nawet nie wiedziałem, że coś takiego ma być.

niezłe. co to za laska w tle?

he, he - to dlatego pewnie mi pasuje. iggy kopie dupę każdemu indie dupkowi z tkliwą grzywką i dobrze o tym wiesz.

poza tym nagraj drugą płytę, to cię może też zaproszą.

ale żart, sHavo.

no, jak jeszcze będzie Sonic Youth i Pixies to już będzie festiwal wszechczasów.

Co wy na to?

Matthew Herbert
The Stooges (!!!)
Death In Vegas
Suicide (!!)
Alva Noto
Diamond Rings
Iceage
Colin Stetson
Sleep Party People
Black Face

po wczorajszym newsie już wiem wszy ...

Mają już trochę krążków na koncie, ale poznałam ich dopiero w tym roku przy okazji nowej "El Camino". Świetna energia!

no i zgadzam się. a co "stara ekipa" sądzi o El Camin ...

Drugi zespół Grabaża, równie świetny co Pidżama

tez tak sadze

ej. to jest płyta Lou, a nie Metalliki, ktra pelni tam role dodatku. przeciez on skomponowal material.