Indie Rock & Stuff

Johnny99

Jak widać to również jest stereotyp Wink

Ciumok

Oj sorry, nie łap mnie za każde słowo. Mnie drażni to, że oni w tych długich włosach źle wyglądają, bo noszą je na zasadzie "bo tak trzeba". Przeciwko długim włosom jako takim przecież nic nie mam, sam kiedyś nosiłem, ale jako, że wyglądałem bardzo źle to ściąłem:)

Najbardziej posrany Bowie nie jest tak brzydki jak Iron Maiden:)

The Who nigdy się tak nie skurwili:D

Jak ktoś nosi wytarte ubrania, ma pryszcze i przetłuszczone włosy to jest zaniedbany. Takich znam na pęczki.

Bo te kobiety noszą się tak samo jak faceci.

Pogo.

A "krucjata" była akurat do Linz:D

Johnny99

x

ja słyszałem same komplementy odnośnie Bowiego.

faux pas, faux pax... zawsze to mylę.
a depresywny to literówka trochę lolowa Very Happy

Ciumok

Dżizys, przecież można skakać nie waląc z łokcia sąsiadowi na koncercie. Wiesz, mnie np. wkurwiało to, że na Sonic Youth mało co słyszałem, bo musiałem uważać, żeby ustać w miejscu. Przeżywanie muzyki polega na tym, że jej słuchasz, a reagowanie odbioru nie zakłóca. To, że napieprzasz się w kółku z bandą cweli nie świadczy o czynnym udziale w koncercie.

Te laski preferują z kolei styl ubioru na Annę Gacek, czy też inaczej, na dziwkę. To już jest przegięcie w drugą stronę, no chyba, że Jola Rutowicz i Doda też są dla Ciebie ostoją kobiecości:P A ja znam dużo takich metali, a te dziewczyny, które się w to bawią i znajome mi są, zamiast tego co powyżej, preferują styl wytarty. I też bronią tegoż gatunku i się z nim identyfikują... Oglądanie jakiś nadziurkowanych śrutem bab w lateksie bynajmniej nie zachęca mnie jednak do polubienia fanów (fanek) metalu. To raczej potwierdza moje zdanie o plebejskim wyczuciu estetycznym, bo one to robią na serio, nie dla jaj.

Bo The Who nie gwałcili instrumentów Smile

Tristan

Cristina Scabbia
coś Ci w niej nie pasuje?

Ciumok

Nie znam całokształtu twórczości i kobiecości, więc nie wygłoszę pochopnych sądów.

Ale nie ma śrutu w twarzy i fajnie wygląda z tym kieliszkiem:D

x

ale ty ciumok pierdolisz Very Happy

Tristan

prawidłowa odpowiedź, Ciumoku
uprzedzam, że Lindsay miała kiedyś jej plakat nad łóżkiem, o ten, tylko w czerwieni:

Johnny99

Lady

Kochany Ciumoku, w twoich wypowiedziach jest tyle nieprawdy, że żeby ci wszystko dogłębnie wytłumaczyć, musiałabym pisać do rana, a muszę kiedyś iść spać. Więc pozwolę Johnny'emu szermować, bo dobrze to robi. Sobie zostawiam to, co najprzyjemniejsze.

Co lubię z metalu.

The Gathering z Anneke van Giersbergen. Stricte metalowe płyty to Mandylion (absolutna klasyka) i Nighttime Birds, np.:
Leaves - [link widoczny dla zalogowanych]
Strange Machines - [link widoczny dla zalogowanych]
Nighttime Birds - [link widoczny dla zalogowanych]
Na How To Measure A Planet? i potem if_then_else poszli w elektronikę:
Marooned (live) - [link widoczny dla zalogowanych]
Saturnine (mój ulubiony kawałek) - [link widoczny dla zalogowanych]

Anathema - cokolwiek począwszy od albumu Eternity, polecam Judgement i A Fine Day To Exit. Piosenki do spróbowania:
Deep - [link widoczny dla zalogowanych]
One Last Goodbye - [link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli chodzi o kobiety - w metalu uroda i prezencja jest wymagana. Nie ma to tamto, metalowcy mają konkretne oczekiwania, kobieta musi na scenie wyglądać.
A wygląda tak:

albo tak:

A po naszemu jak Paulina:

Ja osobiście najbardziej lubię Anneke, która może nie jest najpiękniejsza, ale za to jest najlepsza:

Aha, i dopóki nie poznasz dyskografii Led Zeppelin i Metalliki, to gówno będziesz wiedział o metalu.

Ciumok

Sorry, to ma być reprezentatywne dla metalu jako całości? Ja też mogę zapodać "Discovery" Daft Punk'a i od razu powiedzieć, że house jest zajebisty.

Z tego zestawu zaciekawiło mnie tylko "Saturnine" (choć wokal jest drażniący jak w całej reszcie), ale słucham sobie tego tak i myślę sobie, że w takim układzie to można powiedzieć, że dajmy na to The Cooper Temple Clause nagrywają czasem metalowe kawałki i dlatego metal bywa fajny. Albo, że The Who, którzy dużo dali muzyce, też udowadniają, że metal jest zajebisty. Nie zgadzam się. I generalnie widzę tu więcej jakichś popowych balladek, i do tego nudnawych.

Przepraszam, mówiłem, że nie lubię, więc logiczną koleją rzeczy musiałem poznać.

x

katatonia:

Ciumok

Nie chcę mi się ściągać płyt ważących 90 mb, a to co odsłuchałem na majspejsie mi nie wchodzi. Wy mnie tu przekonujecie, że to nie jest aż tak wypaczone i posrane jak ja to widzę, okej, zgoda. Ale dalej jest to dla mnie cienkie.

Czy Mew jest w takim układzie metalowe? Mew bardzo lubię.

Tristan

gwoli wyjaśnienia: w życiu nie słyszałem Lacuna Coil, po prostu uważam, że Cristina Scabbia to świetna laska, poza tym jest sobowtórem mojej byłej dziewczyny

Ciumoku, chyba nie myślałeś, że Linz zarzuci ci Manowar?
The Gathering to normalny progresywno-metalowy zespół, a Twoje zaskoczenie świadczy tylko o niewiedzy
patrząc po tytułach, Linz wybrała najłagodniejsze kawałki, przypuszczam że w trosce o Twoje uszy, żeby nie zwiędły
ale skoro dla Ciebie to jest pop, to puść sobie z Youtube 'Sand And Mercury' - 6 minut instrumentalnego wstępu, zanim wejdzie chyba najpiękniejszy śpiew, jaki wydała z siebie Anneke van Giersbergen
albo In Motion

kiedy teraz słucham 'Mandyliona', wydaje mi się, że to jest za mocno wyprodukowany, ściana gitar zasłania wokal
ale z drugiej strony nie chciałbym, żeby brzmieli jak Evanescene Wink