Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Guilty Pleasures
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 8:35, 21 Wrz 2008    Temat postu: Guilty Pleasures

Nie znalazłem tu takiego wątku, jeśli jest, to proszę o link.. wiadomo chyba, co to są " guilty pleasures " - to wykonawcy, których bardzo lubimy, mimo, iż lubienie ich jest uważane za skrajny obciach, lub też mimo, iż sami doskonale zdajemy sobie sprawę, że ich poziom obiektywnie nie jest zbyt wysoki ( lub, wręcz, mówiąc wprost - niski ). Wiem, że niektórzy uważają, iż takie połączenie nie jest możliwe ( czyli nie da się lubić czegoś, co w naszym mniemaniu " obiektywnie " jest na niskim poziomie ), ale ja uważam inaczej. Temat chyba ciekawy, zapraszam wszystkich, którzy nie czują stanowczego imperatywu, by uchodzić za WYROBIONYCH i OSŁUCHANYCH, i mają odwagę się przyznać do swoich grzesznych postępków Very Happy Ja zacznę..

.. otóż uwielbiam ABBĘ !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:36, 21 Wrz 2008    Temat postu:

mam tego trochęna koncie (abby beegeesów i tym podobnego disco nie liczę bo to dziś chyba nie jest obciach?) :
-dwie wielkie damy popu:kylie, sophie e. bextor,
-trochę nostaligczne utwory z mojej młodośc - scena eurodance: fun factory,loft - mallorca ( Laughing ) czy inne kiczowate niemieckie i hiszpańskie produkcje (np - [link widoczny dla zalogowanych]). kurwa ja naprawdę lubię tę muzykę tak mocno, że jak robilem swego czasu składanki z muzą na imprezy to zgrałem mallorcę - i jaki był efekt? przerósł mnie Very Happy;a także - bomfunk mc's - freestyle Very Happy
- rihanna - trzy albo cztery kawałki (shut up and drive to pierwsza 5ka singli 2007)
- gotyckie panienki - czyli słuchałem kiedyś nightwisha Laughing , tristanii, sirenii i takich tam artrosisów Very Happy
- new romantic/kicz 80tych lat - ale to sie dziś dzieje modne więc...
- parę indie/niezalgrzywkowych kapel
-U2 Laughing


Ostatnio zmieniony przez x dnia Nie 9:38, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zjem ci chleb
~


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 2829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z chlebaka

PostWysłany: Nie 10:04, 21 Wrz 2008    Temat postu:

kapele, które lubię, pomimo że podobno obciachowe to np. 2tm2,3, iron maiden czy pidżama porno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Latia
cold hard bitch


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 7453
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zga/krk

PostWysłany: Nie 10:24, 21 Wrz 2008    Temat postu:

u mnie na pęczki Very Happy
zwykle to, co słuchałam, gdy byłam młodsza, a teraz mam sentyment.
lub też artyści, których odziedziczyłam po moich rodzicach ;]
- tina turner, michael jackson, franek kimono głupio mi ich wpisywać, bo uważam, że są świetni, ale moi znajomi się zwykle na nich krzywią ;]
- dido, która na żywo śpiewać nie umie, ale pierwsza płyta to cudny klimat
- duża część polskiego punka oraz amerykańskiego post punka (te, które za punk uważane nie są ;]), do której nie wracam już tak często, jak 2-3 lata temu, ale płyt nie wyrzuciłam
- no i wiadomo, że od czasu do czasu wpadnie do ucha pojedyncza piosenka rihanny, beyonce czy britney ;]

lubię nightwisha, ale nie uważam tego za obciach ;]

kilka lat temu pewnie bym się nie przyznała do takich rzeczy. dziś mi to loto i I feel no shame Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte
bigger than the sound.


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 2005
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:26, 21 Wrz 2008    Temat postu:

już nie ma takiego czegoś jak guilty pleasure
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:27, 21 Wrz 2008    Temat postu:

do nightwisha się dobrze pije. i najlepiej spiryt. przetestowane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Nie 11:21, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Nightwish to nie jest dla mnie obciach.

Ale jest pewna ślepa miłość, która mnie zabija. To miłość do HIM!!! Miałam moment, kiedy wydawało mi się, że już mi przeszło, oddałam wszystkie płyty do komisu itd. Ale to wróciło! I ściągnęłam z netu całą dyskografię! I słucham!

Nie ma dla mnie ratunku... Laughing

PS Lubię też 'Blessed Be' The 69 Eyes.


Dziękuję za założenie tego tematu, dzięki któremu mogłam się wyspowiadać Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:36, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
abby beegeesów i tym podobnego disco nie liczę bo to dziś chyba nie jest obciach?)


Skoro już tak stawiasz sprawę, to Kylie i Sophie to już też dziś nie jest obciach Smile Powiedziałbym wręcz, że zachwycanie się Can't Get You Out Of My Head jest dziś modne ( odczułem to, bo dla mnie to wyjątkowo ohydny utwór, aaaa ).

Cytat:
już nie ma takiego czegoś jak guilty pleasure


Oczywiście że jest. Czasem tylko zależy gdzie. A właściwie - przede wszystkim zależy gdzie się tym uwielbieniem chwalisz. Na tym forum np. HIM jest obciachem, ale już Kylie Minogue nie. Są też jednak tacy wykonawcy, którzy stanowią guilty pleasure właściwie wszędzie, poza ( często nieomal zakopanymi pod ziemią ) środowiskami fanowskimi Very Happy

U2 to też bardzo dobry przykład - w dzisiejszym środowisku indie to zespół strasznie niemodny, co trafnie zauważyła A.Gacek Razz


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Nie 11:38, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Nie 11:44, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Can't Get You Out Of My Head Kylie Minogue to dla mnie jest obciach. When The Wild Roses Grow nie, ale to zdecydowanie tak.

Wydaje mi się, że wczesne U2 jest bardziej tolerowane niż późne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:51, 21 Wrz 2008    Temat postu:

kylie dla mojej dziewczyny jest obciachem (jako całość, bo jako hity jak i believe in you czy come into my world to jeszcze zjada).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sound
the man who would be king


Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:51, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Love Message, zdecydowanie.
No coke, no heroin
No hasch-hasch, no amfetamin
, czyli Dr. Alban

A zupełnie serio, to słucham Avril :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:54, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
A zupełnie serio, to słucham Avril :]


O, to byłoby mocne na poziomie pierwszej lub drugiej płyty. Jednakże po Girlfriend lubienie Avril nie jest już takim wielkim obciachem Wink

Cytat:
Wydaje mi się, że wczesne U2 jest bardziej tolerowane niż późne.


Owszem, syndrom " skończenia się na Kill'em All ". W sensie, że jak juz trzeba coś dobrego powiedzieć, to to, że " kiedyś to było fajne, ale teraz to obciach ", innymi słowy " poważni ludzie dziś już na to nie zwracają uwagi ".

Aha, też uwielbiam Michaela Jacksona, ale tu już mi trudno powiedzieć, czy to obciach, bo na innym, " poważnym " forum miewały już miejsce normalne dyskusje dotyczące jego twórczości.


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Nie 12:00, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Nie 12:31, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Charlotte napisał:
już nie ma takiego czegoś jak guilty pleasure


też mi się tak wydaje.

w ogóle, fajnie, że jesteś, Charlotte. czy bywasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomano
użydkownik


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zza krzaka

PostWysłany: Nie 13:58, 21 Wrz 2008    Temat postu:

jak się ktoś czuje guilty to psychoterapię zalecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:11, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Zamiast ględzić, lepiej dawaj swoje typy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin