Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Anglia vs. Ameryka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mrtchn
quadratisch. praktisch. gut.


Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 5697
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:29, 23 Sty 2007    Temat postu:

Jestem cholernie rozdarty. Jeszcze jakis czas temu stalbym murem za UK (The Beatles, punk rock, nowa fala, shoegaze, dream pop, brit pop itd.). A teraz ? Hmm... Afghan Whigs, Twilight Singers, Godspeed You! Black Emperor, Explosions In The Sky, Pavement, Sonic Youth, Pixies, Of Montreal, Modest Mouse, Neutral Milk Hotel, Junior Boys, The Organ, The Arcade Fire, Trail Of Dead, Yo La Tengo... gdyby nie cale dziedzictwo kulturowe Wielkiej Brytanii... Remis.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:37, 23 Sty 2007    Temat postu:

A moze Londyn kontra NY ? Może byc ciekawiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 1:45, 31 Sty 2007    Temat postu:

jester napisał:
A moze Londyn kontra NY ? Może byc ciekawiej.


To trudny wybór, no bo Nowy Jork ma przede wszystkim Velvetów i Lou Reeda, Boba Dylana, legendarne lata 70-te w klubach CBGBs i Max's Kansas City - Ramones, Talking Heads, Television, Blondie, New York Dolls, ma przecież Sonic Youth, prężną młodą scenę: Interpol, Tv on The Radio, Clap Your Hands Say Yeah, Scissor Sisters, Antony and The Johnsons i jeszcze długo by wymieniać.
Z kolei Londyn to przecież swingujące lata 50-te, lata 60-te z The Rolling Stones, The Who, The Yardbirds na czele, glam rockowy wczesny Bowie i T.Rex, scena punkowa: The Clash, The Damned, Sex Pistols, UK Subs, nowa fala z The Police, The Jam, Squeeze i Siouxsie. I jeszcze Pet Shop Boys, Basement Jaxx, Libsi, Razorlight. No i legenda klubu Marquee i okolice Piccadilly Circus.

Ale to jednak w Nowym Jorku rodzą się zazwyczaj nowe trendy, które dopiero potem podchwytują Brytyjczycy i cała machina rusza. To Nowy Jork jest oazą najróżniejszych pokręconych person, mekką artystów. To Nowy Jork nadaje ton.
Nie mogę wybrać inaczej niż miasto Warhola, Allena, Reeda, Bowiego.
Nic na to nie poradzę, I love NY Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:37, 31 Sty 2007    Temat postu:

Marquee Moon napisał:

Ale to jednak w Nowym Jorku rodzą się zazwyczaj nowe trendy, które dopiero potem podchwytują Brytyjczycy i cała machina rusza. To Nowy Jork jest oazą najróżniejszych pokręconych person, mekką artystów. To Nowy Jork nadaje ton.
Nie mogę wybrać inaczej niż miasto Warhola, Allena, Reeda, Bowiego.
Nic na to nie poradzę, I love NY Wink


O, w końcu ktoś w moim obozie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morion
the man who came to stay


Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:56, 31 Sty 2007    Temat postu:

Ameryka!
Najprężniej rozwijająca się scena świata, Wielkie Jabłko, Njujork. Jeżeli chodzi o lata 00. to jest to mój absolutny faworyt. Wiecznie żywi Sonic Youth i Beastie Boys.Tutaj powstały zalążki nrr w postaci The Strokes,Interpol i świetnego Stellastarr*, pionierzy disco punku: The Rapture i zainspirowani tym ruchem The Bravery i LCD Soundsystem, , anti-folk Moldy Peaches, nieco mniej znane Calla, Oneida i The Walkmen, plus zeszłoroczne rewelacje TVoTR, CYHSY i Cold War Kids. Do tej szaleńczej mieszanki trzeba dodać jednych z najlepszych songwriterów ostatnich lat Antony'ego i Reginę Spektor. Miazga.
Tak. To był tylko NY. Przecież Ameryka to jeszcze Modest Mouse, Yo La Tengo, Sufjan Stevens, Pixies, The Twilight Singers... Klasyka. Można tak wymieniać w nieskończoność, a przecież nawet słowa nie napisałem o scenie z Athens (R.E.M., Of Montreal, The B-52's, Elf Power, Neutral Milk Hotel....), Seattle (korzenie grunge'u) czy słoneczna Kalifornia (Red Hoci! ;P).
Nie zapomniałem o Kanadzie, która stała się trzecią wielką potęgą muzyczną obok UK i USA. Od czasów "You Forgot It In People" Broken Social Scene, muzyka kanadyjska przeżywa wielki boom. Junior Boys i ich kamień milowy w muzyce elektronicznej "Last Exit", Arcade Fire "Funeral" (masterpiece!), Death From Above 1979, Islands, Hot Hot Heat, Wolf Parade, Sunset Rubdown, mistrzowie indie popu czyli The New Pornographers, controller.controller, Metric...

Zdecydowanie Ameryka. Takiego bogactwa muzycznego nie znajdziemy nigdzie indziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:25, 31 Sty 2007    Temat postu:

Marquee Moon napisał:
jester napisał:
A moze Londyn kontra NY ? Może byc ciekawiej.


To trudny wybór, no bo Nowy Jork ma przede wszystkim Velvetów i Lou Reeda, Boba Dylana, legendarne lata 70-te w klubach CBGBs i Max's Kansas City - Ramones, Talking Heads, Television, Blondie, New York Dolls, ma przecież Sonic Youth, prężną młodą scenę: Interpol, Tv on The Radio, Clap Your Hands Say Yeah, Scissor Sisters, Antony and The Johnsons i jeszcze długo by wymieniać.
Z kolei Londyn to przecież swingujące lata 50-te, lata 60-te z The Rolling Stones, The Who, The Yardbirds na czele, glam rockowy wczesny Bowie i T.Rex, scena punkowa: The Clash, The Damned, Sex Pistols, UK Subs, nowa fala z The Police, The Jam, Squeeze i Siouxsie. I jeszcze Pet Shop Boys, Basement Jaxx, Libsi, Razorlight. No i legenda klubu Marquee i okolice Piccadilly Circus.

Ale to jednak w Nowym Jorku rodzą się zazwyczaj nowe trendy, które dopiero potem podchwytują Brytyjczycy i cała machina rusza. To Nowy Jork jest oazą najróżniejszych pokręconych person, mekką artystów. To Nowy Jork nadaje ton.
Nie mogę wybrać inaczej niż miasto Warhola, Allena, Reeda, Bowiego.
Nic na to nie poradzę, I love NY Wink


a ja wierze w mancheter.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 23:20, 30 Mar 2007    Temat postu:

Lady napisał:
Marquee Moon napisał:
Gdyby nie USA, to Brytole nie wiedzieliby, co mają grać. Prawie wszystko, oprócz Beatlesów, wymyślili Amerykanie. Rolling Eyes

A Led Zeppelin, Pink Floyd, Black Sabbath, Sex Pistols, Joy Division? To raczej Amerykanie bez Brytyjczyków nie wiedzieliby co grać. Zawsze, kiedy rock był w kryzysie, ratowali go ludzie z UK. Jedyny wyjątek to Nirvana.

Ej, ej, ej, ale przecież punk rock wymyślili Ramonesi! A równolegle w Nowym Jorku grali już The Neon Boys - pierwszy zespół Toma Verlaine’a i Richarda Hella (na którego bazie powstało Television), Richard Hell & The Voidoids, Dead Boys, formowała się Nowa Fala – Talking Heads, Blondie, B-52’s itp.
Rzecz w tym, że to bardzo szybko przedostało się do UK, więc można było odnieść mylne wrażenie, że to tam narodził się punk za sprawą Sex Pistols. Ale sam Malcolm McLaren przyznał, że Richard Hell był wielką inspiracją, chciał, aby tak wyglądali i zachowywali się Pistolsi. Zresztą cały punk rock sięgał do amerykańskiej tradycji garażowo-awangardowego grania – Velveci i The Stooges przede wszystkim.

A Led Zeppelin? Hmm, na pewno dużo czerpali z bluesa, który jest stricte afroamerykańskim gatunkiem.
Na Black Sabbath nie mam odpowiedzi. Niech im będzie, wymyślili Heavy Metal Wink
Joye? Joy Division są wyjątkowi, ale z pewnością nie powstali w momencie, kiedy rock był w kryzysie. Wydaje mi się, że Joy Division, podobnie jak Public Image Limited, byli zafascynowani tym, co grali amerykańscy Pere Ubu.

Reasumując, dla mnie scena amerykańska to jest miejsce, gdzie powstaje wiele trendów, oni mają mnóstwo pomysłów, nie boją się eksperymentować, z tego też często wynika znacznie mniejsza popularność amerykańskich artystów. Coś w tym musi być, skoro nawet tak twórcze osobowości jak Bowie czy Eno dosyć szybko porzuciły Anglię na rzecz Stanów.
Brytyjczycy posiadają natomiast niezwykły talent do tworzenia ikon, barwnych postaci, podchwytują pomysły i nadają im własny, niepowtarzalny charakter. Naturalnie, Angole też wymyślili mnóstwo nieziemskich rzeczy – począwszy od brytyjskiej inwazji w latach 60-tych, garage rockowych kapel, przez glam rock, art rocka i progresywnego rocka.

Wygląda to trochę, jakbym nie lubiła UK, ale to nie tak, o czym świadczy chociażby moja częsta obecność w Radio Free Europe Wink


Ostatnio zmieniony przez Marquee Moon dnia Pią 23:59, 30 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Pią 23:36, 30 Mar 2007    Temat postu:

motorhead jest z anglii wiec anglia rzadzi
aha i beatlesi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 0:03, 31 Mar 2007    Temat postu:

The Rolling Stones i Deep Purple, bo w pośpiechu zapomniałam.

Z tymi inspiracjami, sięganiem do korzeni i bluesem nie przesadzajmy, wszak rock'n'roll wymyślono w Stanach i nikt temu nie zaprzeczy, Elvis jest Królem itd., ale to nie znaczy, że inspiracje rodem z Ameryki pozwalają USA anektować brytyjskich artystów.

Jest coś takiego jak duch/temperament narodowy. To Brytyjczycy mają fantazję i poszukują, to brytyjskim dziennikarzom chce się lansować nowości. Gdyby nie UK, większość z tych cudownych zdolnych amerykańskich artystów nigdy nie wystawiłaby nosa poza kluby, w których się narodzili. Gdybym poszła tym samym tropem co ty, Marquee, mogłabym powiedzieć, że nie bez powodu mówi się, że Nowy York jest w Europie. Artyści wyjeżdżają do Nowego Yorku, nie do Stanów. A jeśli już jadą do Stanów, to z powodów marketingowych, grać koncerty i podbić ten ogromny rynek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:31, 31 Mar 2007    Temat postu:

Ale przecież nikt nikogo na siłę nie przyłącza do USA. Bowie wyjechał do Stanów, bo tam się tyle działo (i kokainy było pod dostatkiem, ale to inna sprawa), najpierw Los Angeles, a teraz jest rasowym nowojorczykiem. Eno był zafascynowany nowojorską sceną nowofalową, a potem no wave'ową - na nią Brytyjczycy nie mieli odpowiedzi. A Antony Hegarty z Antony & The Johnsons? Klimat tamtejszej bohemy jest wręcz dla niego stworzony. To inna, specyficzna wrażliwość, takiej nie znajdziesz w Anglii. Nowy Jork w Europie - hmm, myślę, że właśnie fakt, że emigrują tam ludzi z całego świata, czyni go tak bogatym, nie tylko w osobowości, ale i w dźwięki, dzięki którym muzyka nowojorska ma swój wyjątkowy styl.

Ok, wiem, cały czas obracamy się przede wszystkim wokół Nowego Jorku. Ale tak to jest, że muszą być jakieś główne ośrodki, które skupiają artystów. Stany mają NY, LA, San Francisco, Chicago i Athens. Brytyjczycy Londyn i Manchester. Co jeszcze Leeds? Newcastle? Liverpool?

Cytat:
Jest coś takiego jak duch/temperament narodowy.

A co to takiego? To chyba za daleko idący wniosek.

Cytat:
To Brytyjczycy mają fantazję i poszukują

To co powiedzieć o Captainie Beefheartcie, Johnie Zornie? Very Happy

A z prasą brytyjską się zgodzę. Ma wielkie zasługi i długą tradycję.


Ostatnio zmieniony przez Marquee Moon dnia Sob 18:41, 31 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 1:22, 31 Mar 2007    Temat postu:

Glasgow!

A po drugiej stronie Seattle.

No dobra, peace Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 1:31, 31 Mar 2007    Temat postu:

Ach, no zapomniałam o Glasgow. W ogóle Szkoci fajnie grają, chociaż "dali się podbić przez dupków", jak to mawia mój idol Renton Wink

A Seattle to świadomie pomijałam, bo nie przepadam za tą sceną. Jasne, grunge był ważny, ale tak jakbym już to u Sonic Youth słyszała. Chociaż przyznam, że jak miałam ze 12 lat to Nirvana była number one. Dziś nie jestem w stanie słuchać grunge'u ani przez moment. Nawet w tym lepszym wydaniu, czyli Pearl Jam.

Peace Very Happy

Ale oby więcej takich dyskusji, bo bywają pouczające, a nawet jeśli nie, to przynajmniej ciekawe. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Sob 1:37, 31 Mar 2007    Temat postu:

dla mnie grunge byl i chyba jest jednym z najwazniejszych watkow w muzyce rozrywkowej
zachwycajace bylo to, ze w jeden nurt wpisalo sie tyle kapel [tylko te najslynniejsze - nirvana, soundgarden, pearl jam, stone temple pilots, alice in chains] a kazda byla tak oryginalna, tak inna i tak samo swietna.

jesli nrr wziac za nurt muzyczny to sa tu pewne analogie - spoleczne zjawisko zwiazane z muzyka i wlasnie ten eklektyzm - bluesowi tws, beatlesujaco-punkowi the libertines, strokesi, cooper temple clause, i duzo duzo wiecej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:41, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Bez Beatlesów nie byłoby dobrej muzyki. Jestem zdecydowanie proeuropejskiej orientacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:46, 01 Kwi 2007    Temat postu:

To ja po raz kolejny zapytam: jak to waszym zdaniem jest obecnie? Nie chodzi mi o historię, tylko ostatnie 7 lat Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin