Indie Rock & Stuff

swoją drogą, śmieszne, że dopiero teraz ten temat powstał. co prawda pod względem istotności w tej dekadzie nie dorównują jakimś Arielom Pinkom czy Pandom, ale sporo zabawy z nimi było i wciąż jest. w ...

ale tam przecież zawsze wszystko z opóźnieniem (albo w śmiesznej ilości, nie wiem w sumie jak tym razem było), a wystarczy krótki spacer do Saturna, w którym zazwyczaj wszystko na czas Wink

a nie ma ...

dobry to był koncert. ale już raczej nie do powtórzenia, bo przecież jeśli nawet by przyjechali, to z tym relatywnie cienkim nowym materiałem na sumieniu.

no tak, im też słabsze się zdarzają. np. ten na Openerze 2007 zdaje się nikomu się nie podobał, łącznie z samymi TCIOF Wink

chociaż chyba i to się poprawiło od czasu odejścia Borysa. nie mogę tego stw ...

jasne, że trochę brakuje Lake & Flames spójności, ale debiut nie był pod tym względem mocniejszy. kilka highlightów, które i teraz fajnie usłyszeć na koncertach czy wrócić po prostu, resztę pamięt ...

ja!
i nie obraziłabym się, jakby tym razem nikt mi nie ukradł godziny i Chocolate Girl. no i jeszcze jedno takie nieśmiałe życzenie mam, że aż nie powiem, ale i tak nie byłam w tym roku na lepszym ko ...

Lonesome nie tak dawno było do kupienia za 30 zł w sklepie internetowym Empiku i można było sobie odebrać na miejscu.
a Good News > We Were Dead, zdecydowanie. obie są raczej najsłabsze, ale to n ...

Co do Borysa - ach, pamiętam jeszcze recenzję Is this it na porcysie. Chwilami zabawna, niestety nie dowiedziałam się z niej nic, poza tym, że powinnam uważać The Strokes za zespół tak autentyczny, ...

a, sorry. nie zaglądałam tu od 10 lipca.

był to mój drugi koncert na Roskilde, w dodatku poprzedzający Radiohead, więc nastawiłam się przede wszystkim na wyskakanie alkoholu Wink

i mnie nie zawiedli- ...

fajny był koncert.

Poszedłbym, ale muszę i to absolutnie MUSZĘ być w szkole o 8 następnego dnia.

da się. nawet jak się ma raczej dalej do szkoły niż Ty. pozdrowienia też dla reszty, która liczy na 'następny raz'. nie ...

chyba kto się nie wybiera.

Wybacz Lady, ale Of Montreal to przecież geniusze!

nie ma za co przepraszać.

jeśli ktoś nie docenia Of Montreal do tego stopnia, że stawia ich koło Miki i pod MGMT, trochę Laughing

po pierwsze, ...

każdy dzień umacnia mnie w przekonaniu, że Opener ma mało do powiedzenia w te wakacje.
(to znaczy, żeby nie było, M.I.A. to też poważne wydarzenie, ale pieniążki nie te Wink

)

sHavo -> to jeszcze o tym pogadajmy, zamiast ciągle kłócić się w tym dziale o głupoty :> wcale nie twierdzę, że wszyscy tutaj się duszą w nudnej gitarowej muzyce na jedno kopyto.

i nie zarzu ...